Pójdźmy i my z Jezusem do Jeruzalem - z Nim umrzeć i z Nim zmartwychwstać - zachęcał abp Józef Kupny w Środę Popielcową w katedrze wrocławskiej.
– „Nawróćcie się do Mnie” – to zaproszenie, które rozbrzmiewa przez cały Wielki Post. Nawrócić się do Boga to całkowicie Mu zawierzyć. Powrócić do Niego to skierować się w stronę źródła życia. On jest życiem i prawdą i drogą. Jest odwiecznym zaproszeniem… – mówił metropolita wrocławski.
Podkreślił, że Męka i Śmierć Chrystusa to nie jedynie wydarzenia, które rozegrały się 20 wieków temu. Możemy uczestniczyć w zbawczej ofierze Chrystusa przy stole eucharystycznym; związani z Nim jesteśmy także w codziennym życiu – bo On zjednoczył się z człowiekiem każdego czasu.
– Dlatego i dziś Chrystus jest ciągle na nowo przez nas zdradzany, wydawany na Mękę; dziś także cierpi i umiera – podkreślał arcybiskup.
– Grzechy zdrady, odchodzenia od Chrystusa dokonują się także dzisiaj. Naszym wielkopostnym zadaniem jest zrobić wszystko, by rozważając Mękę i śmierć krzyżową Chrystusa nie pozostawić Go samego z tym olbrzymim ciężarem… – dodał
Wyjaśnił, że możemy to osiągnąć na potrójnej drodze. Po pierwsze – więcej się modlić. Być chrześcijaninem to znaczy pozostawać w modlitewnym kontakcie z Bogiem, jak Jezus, który nie tylko nauczył swoich uczniów modlitwy, ale ukazał swoje trwanie w jedności z Ojcem – właśnie przez modlitwę. Nie może być ona obliczona na poklask, uznanie.
– Kościół pragnie, aby nasze modlitwy były choć trochę podobne do modlitwy cierpiącego Chrystusa, aby miały w sobie coś z Jego arcykapłańskiej modlitwy w Ogrojcu, były nawiązaniem ścisłego kontaktu z naszym Ojcem niebieskim – mówił abp Józef. – Odrzućmy zbędny balast, nastawmy się na wnętrze. Chodzi przecież o jedno: o autentyczne zjednoczenie z Bogiem. Nie dokona się ono inaczej jak tylko w samotności, ciszy, z dala od zgiełku tego świata. Szukajmy dla naszej modlitwy, jak Chrystus szukał dla Siebie, drugiej Góry Oliwnej. Myślę, że warto w okresie Wielkiego Postu przechodząc obok kościoła wstępować na chwilę modlitwy w ciszy. Znajdować się w zasięgu wzroku Boga, znajdować chwilę czasu na adorację Najświętszego Sakramentu…
Kolejne zadania wielkopostne to: więcej pościć – przy czym chodzi nie tylko o jedzenie, ale o post ogarniający całego człowieka – oraz więcej dawać jałmużny. A ma być ona „dyskretna, delikatna, pełna troski o człowieka”, nie upokarzająca nikogo. Pismo św. mówi, że jałmużna „uwalnia od śmierci, oczyszcza z każdego grzechu”, „nasyca życiem” – a chodzi o życie, które swoją Męką wysłużył nam Chrystus.
– Okres Wielkiego Postu ma nam uświadomić, że cała nasza wędrówka ziemska jest nieustannym przechodzeniem ze śmierci do życia – podkreślał metropolita, zapraszając, by w Wielkim Poście zapatrzeć się w Chrystusa, który idzie do Jerozolimy, by umrzeć na drzewie krzyża. – Idzie na śmierć po to, by później żyć, by zmartwychwstać. Możemy i my dziś powtórzyć z apostołami: „Pójdźmy i my z Nim do Jeruzalem”, abyśmy tam umarli, ale z tą świadomością, z pewnością w sercu, że kiedyś po tej śmierci nastąpi dla nas życie. Tak, jak nastąpiło dla Niego…. Wielki Post jest bramą, dzięki której przez śmierć przechodzimy do życia. Zaryzykujmy dziś przekroczenie tej bramy…