Świńska grypa odzywa się na Dolnym Śląsku. Czy mamy się czego obawiać? Dolnośląski sanepid informuje o 22 przypadkach zachorowań, ale uspokaja, że sytuacja jest pod pełną kontrolą i nie wychodzi poza normę.
W ostatnim tygodniu z powodu wirusa A/H1N1 we Wrocławiu zmarły dwie osoby. Trzecia po powikłaniach świńskiej grypy w Kłodzku. W trzech szpitalach wrocławskich, przy ul. Koszarowej, Weigla i Grabiszyńskiej personel prosi o wstrzymanie się z odwiedzinami do odwołania.
- Od początku sezonu grypowego, czyli od listopada zarejestrowaliśmy 22 przypadki zachorowań na świńską grypę, ale to nie jest dużo. Nie wiem, dlaczego media wywołują strach w tej kwestii - mówi Małgorzata Mieszkowska, rzecznik dolnośląskiego sanepidu.
Podkreśla, że grypa sama w sobie jest chorobą niebezpieczną, a nieodpowiednio leczona może wywołać bardzo wiele powikłań i wcale nie musi być to akurat odmiana A/H1N1.
- Często umierający z powodu świńskiej grypy to nie przypadkowi ludzie z ulicy, tylko osoby po ciężkich ubytkach odporności np. chemioterapiach, leżące przez długi czas w szpitalu itp. - tłumaczy Mieszkowska.
Przyznaje, że mamy obecnie zwiększoną ilość zachorowań na grypę, normalną o tej porze roku. Zakaz odwiedzin w szpitalu jest jak najbardziej zrozumiały w trosce o pacjentów, u których różne drobnoustroje i bakterie z zewnątrz mogą okazać się bardzo niebezpieczne. Zachodzi więc normalna procedura.
- Dyrektorzy szpitali podejmują standardowe działania zapobiegawcze, aby zakażenia nie zostały wnoszone do szpitala przy sezonie grypowym. Nie rozdmuchujmy sprawy, która tego nie wymaga. W cyklu tygodniowym z całego województwa mamy 6 tys. przypadków zachorowań i, podkreślam, podejrzeń zachorowań na 2 miliony mieszkańców. Takie liczby notujemy co roku w tym okresie - mówi rzecznik i apeluje o rozsądek oraz spokój.
Przypomina, że podstawową formą profilaktyki jest szczepienie przeciwko grypie.
- Szczepienia przeciwko grypie A/H1N1 nie ma, ale szczepimy się ogólnie przeciwko grypie. Ta choroba ma ok. 120 serotypów. Ich liczba cały czas wzrasta, ponieważ w mikrobiologii mamy dużą dynamikę. Nie wyprodukujemy przecież szczepionek zwalczających wszystkie odmiany. Szczepienie na grypę, nazwijmy to, ogólną zabezpiecza w całości, a przed nietypowymi mutacjami w ok. 90% - wyjaśnia Małgorzata Mieszkowska.