Koncert w Hali Stulecia we Wrocławiu był porywający. Publiczność była zachwycona. Wydarzenie było jednym z punktów programu Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Owacje na stojąco, zarówno podczas powitania maestro wchodzącego na scenę, jak i po zakończeniu koncertu, zgotowała publiczność zgromadzona w Hali Stulecia we Wrocławiu.
Prawie 5,5 tys. ludzi zdecydowało się kupić wcale nie tanie bilety, by w ciągu dwóch godzin posłuchać w pigułce twórczości jednego z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej.
Ennio Moricone obchodzi w tym roku 60-lecie swojej pracy artystycznej. Stąd właśnie światowe tournée odbywa się pod hasłem "60 Years Of Music".
Słynny włoski artysta, kompozytor i dyrygent w czasie sześciu dekad skomponował 600 utworów z muzyką filmową, z których wiele stało się niezapomnianymi przebojami, rozpoznawalnymi we wszystkich zakątkach świata. Z tej okazji powstał specjalny program, który zaprezentował również w stolicy Dolnego Śląska.
W repertuarze nie zabrakło jednak miejsca na klasyczne kompozycji z epickich westernów Sergio Leone czy "Misji" Rolanda Joffé. Zgodnie z zapowiedziami sprzed kilku miesięcy publiczność usłyszała także suitę stworzoną z utworów, jakie skomponował maestro Morricone do siedmiu różnych filmów, z których każdy otrzymał Oscara.
Morricone jest laureatem nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Jest jedynym kompozytorem muzyki filmowej, który otrzymał honorowego Oscara. W tym roku ma szansę na kolejną statuetkę. Nominację otrzymała skomponowana przez niego muzyka do filmu Quentina Tarantino "Nienawistna ósemka". Fragmenty również zostały wykonane we Wrocławiu.
Wraz z Ennio Morricone do stolicy Dolnego Śląska przyjechało ponad 200 muzyków. Wystąpiła Czech National Symphony Orchestra a zaśpiewały węgierskie chóry: Kodály Choir i Csokonai National Theatre Choir.
Koncert włoskiego kompozytora był jednym ze sztandarowych wydarzeń podczas ESK 2016.