Historia polskimi nićmi szyta

Gdyby nie było idei oraz idących za nią wartości, nie powstałby biznes, który przyniósł sukces. Sukces rozumiany nie jako zysk, ale misja opowiadania losów swojej ojczyzny. Na tkaninach. Tak wygląda nowoczesny patriotyzm.

Ekonomia przeplatana historią

Inspiracji do kolejnych wzorów na ubrania nie brakuje, bo autorzy czerpią je z kart historii narodu polskiego. Co możemy zobaczyć dziś na koszulkach czy bluzach? Symbole związane z husarią, Dywizjonem 303, cichociemnymi, dalej: znak Polski Walczącej czy krzyże Narodowych Sił Zbrojnych i Virtuti Militari, Szachownicę Lotniczą, Orła Białego, niedźwiedzia Wojtka i wilka oznaczającego żołnierzy wyklętych.

Wszystko w nowoczesnym stylu i współczesnej estetyce. - Większość to nasze autorskie pomysły. Część to idee naszych fanów. Niektóre nazwałbym futurystycznymi, np. cyberszkielet czy zbroja z grafenu, niezwykle trwałego materiału, który stał się dla nas bodźcem do kolejnego wzoru - mówi Wojciech Setny.

Powstanie warszawskie czy żołnierze wyklęci należą do popularniejszych motywów na ubraniach, bo klienci lubią rzeczy, które znają. - Od początku wynajdywaliśmy perełki historyczne, czytaliśmy o nich, docieraliśmy do źródeł, a następnie umieszczaliśmy je na odzieży, np. Dywizjon Huzarów Śmierci – mały oddział z wojny polsko-bolszewickiej, który… - urywa Wojciech Setny. Nie chce wszystkiego zdradzać. Woli zasiać ziarno i zachęcić do zajrzenia w głąb historii. To jedna z ról produktów, które wymyślił.

- Motywy historyczne wykorzystujemy do pokazywania, że Polska była kiedyś wielka, na arenie międzynarodowej uznawana za mocarstwo. I nic nie stoi na przeszkodzie, aby znów tak się stało. Uwolnijmy nasz potencjał - apeluje wrocławianin.

Poczuj dumę

Patriotyczna odzież zyskuje na popularności. Zdobywa coraz szersze rzesze fanów z różnych środowisk. Niektórzy przyklejają do tego zjawiska najprostsze łatki: z Orłem Białym czy Polską Walczącą noszą się tylko nacjonaliści albo kibole.

Wojciech Setny, kierując się własnym doświadczeniem, od razu zaprzecza, a przy tym informuje, że ten rodzaj garderoby wybierają różne grupy społeczne. Osoby młodsze i starsze, kobiety i mężczyźni, lepiej i gorzej wykształceni. Nie ma reguły, a wszelkie stereotypy wynikają z niewiedzy.

- Mam ogromną satysfakcje, że takie ubrania zakładają również ludzie wielu pasji, np. do gór czy militariów, ale nie tylko. Dlatego nie można nas wrzucić do jednego worka - stwierdza przedsiębiorca i od razu podkreśla wyraźnie, że posiadanie odzieży patriotycznej nie czyni nikogo patriotą. Zamysł jest odwrotny. Najpierw ktoś jest patriotą, a potem chce wyrazić z tego powodu dumę i dlatego kupuje taki produkt.

Niewątpliwie dużą rolę odgrywa patriotyzm ekonomiczny. - Jako naród jesteśmy coraz bardziej świadomi, zwracamy uwagę na polskie marki, na miejsce produkcji tego, co kupujemy - uważa W. Setny - Naszym priorytetem jest pokazanie, że Polak potrafi, że może konkurować z wielkimi firmami zagranicznymi - konkluduje.

Jego zdaniem silna gospodarka to silne państwo, silna armia i nowoczesne technologie, czyli te przymioty, których zazdrościmy krajom rozwiniętym. Dlatego odzież jest szyta w Polsce, nie na Dalekim Wschodzie, choć tam wyszłoby taniej. Chodzi o obrót pieniądza na terenie kraju, o miejsca pracy, tworzenie systemu gospodarczego we własnej ojczyźnie i w ten sposób budowanie jej kapitału. - Nie stawiamy komercji na pierwszym miejscu, dlatego nie jest nam łatwo konkurować. Mamy jasny cel: chcemy być jak najbardziej dostępni i zwiększać dystrybucję - opowiada pomysłodawca.

Patriotyzm na odzieży nie jest dla wybranych, ale dla wszystkich. Wrocławianie zaczęli od zera, teraz żyją ze swojego pomysłu i swoim pomysłem, czyli historią Polski na tkaninie. - Myślę, że dotychczasowe działania można określić jako rozgrzewkę, takie grzanie opon. Przed nami nowe wyzwania. Polskę trzeba zmieniać, a polską historię popularyzować - podsumowuje 28-latek.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..