Podopieczni z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego ugościli symbole ŚDM. Bez krępacji i wstydu całowali krzyż oraz chętnie modlili się w swoich intencjach.
- Ojciec święty Jan Paweł II, gdy rozpoczynał swój pontyfikat, powiedział: „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali”. Ten krzyż i ikona są znane na całym świecie, a drogie są szczególnie dla Polaków ze względu na postać św. Jana Pawła II - rozpoczął spotkanie z symbolami ks. Kazimierz Sroka proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu.
Młodzież zgromadzona w sali pomodliła się najpierw wysłuchując fragmentu Ewangelii, a potem krótkiego wprowadzenia o krzyżu ŚDM-ów i ikonie Matki Bożej Salus Populi Romani. Następnie wszyscy adorowali krzyż, większość przez pocałunek.
- Każdy może dotknąć tego pielgrzyma, czyli krzyża, który był w takich zakątkach świata, że chyba nikt z ludzi nie zajrzał do tylu miejsc. Widać, że on nosi na sobie ślady podróży. Ten krzyż św. Jan Paweł II podarował w 1984 roku młodzieży - mówił ks. Tomasz Luboiński, wikariusz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu.
Poinformował zebranych, że jak dotąd na ŚDM w Krakowie zgłosiły się osoby ze 176 krajów. Ponad 16 tysięcy przyjedzie do Wrocławia na tzw. "Dni w Diecezjach".
Kapłan tłumaczył także sens peregrynacji symboli. Chodzi o to, aby jak najwięcej osób, w przygotowaniu do tego wielkiego wydarzenia, mogło przy tych wyjątkowych znakach się pomodlić.
- Krzyż i ikona przychodzą dzisiaj do waszego domu. Macie możliwość ugoszczenia ich. Każdy z nas może przy nich uklęknąć, objąć, ucałować. Na pewno jest wiele intencji, które chcielibyśmy powierzyć Bogu. W lipcu będzie to główny element ołtarza w Krakowie na Eucharystii z ojcem świętym. Podejdź i oddaj szacunek temu najświętszemu znakowi - zachęcał ks. Tomasz Luboiński.
Stwierdził przy tym, że młodzież potrzebuje obecności zarówno krzyża, jak i Matki Bożej. I nie może bać się zapraszać Jezusa do swojego życia.
- Nieważne, że może jest ono pokrzywione i z problemami. Z Nim pokonasz to, co ciebie na co dzień pokonuje. Zapraszaj Jezusa z Jego krzyżem i pamiętaj Pan Bóg zawsze się o nas upomni i zawsze chce dać nam drugą szansę - tłumaczył duszpasterz.
Nauczycielka religii z ośrodka podkreślał, że wizyta symboli to ważny punkt w programie katechizacji, czyli religijnego kształcenia tej młodzieży.
- Dzieci, które tu przebywają, mają dość duże problemy wychowawcze. Są tutaj dla resocjalizacji. Często zaniedbane pod względem religijnym i duchowym. Mają braki i przestoje jeśli chodzi o katechizację. Nie czują jednak jakiegoś „obciachu”, żeby klęknąć przed krzyżem. Nie wstydzą się. Nie potraktowali tego jako atrakcji, ale jak głębokie przeżycie - mówi Monika Koksanowicz, katechetka z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.
Dodaje, że wielu z nich regularnie chodzi do kościoła, uczestniczy w Eucharystii i nabożeństwach. Wcześniej, na lekcjach nauczyciele wyjaśniali podopiecznym ideę Światowych Dni Młodzieży.