Modliły się przy nim miliony ludzi , dotykały go setki tysięcy rąk, patrzyły na niego miliony oczu - mówił o krzyżu Światowych Dni Młodzieży o. Emilian Gołąbek OFM podczas Mszy św. we franciszkańskim kościele pw. św. Antoniego we Wrocławiu.
Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane o krzyżu do młodych w 1984 r. „Ponieście go na cały świat jako znak miłości, którą Pan Jezus umiłował ludzkość i głoście wszystkim, że tylko w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym jest ratunek i odkupienie”.
– To nie gadżet ŚDM, to znak miłości i odkupienia – dodał. – Gdybyśmy podeszli bliżej, moglibyśmy zobaczyć, jak bardzo jest on „oskubany”, jak wiele ludzkich historii zostało na tym krzyżu…
Franciszkanin mówił o Biedaczynie z Asyża, który wołał: „Miłość nie jest kochana!” Zauważył, że człowiek jest wielkim „marnotrawcą darów Bożych”, lecz krzyż, znak zranionej miłości, jest także znakiem nadziei.
– Z krzyża Bóg mówi do człowieka, że wszystko jest jeszcze do uratowania, że nie wszystko jeszcze stracone… Dom Ojca pozostaje otwarty – mówił, wspominając o sytuacjach, które sprawiają, że człowiek przybiera „grobowy” styl życia, umiera jeszcze przed śmiercią. – Co jest moim problemem? Co sprawia, że nie możesz zmartwychwstać, że bijesz pięściami w wieko trumny i nie możesz ich otworzyć, a na ziemi słychać odgłosy wiosny? – pytał. W krzyżu, znaku odkupienia i miłości, jest nadzieja na zmartwychwstanie,
Zanim symbole ŚDM trafiły do kościoła św. Antoniego na wrocławskich Karłowicach, gościły m.in. we wspólnocie „Arka” a następnie w świetlicy środowiskowej „Tobiaszki”
W domu „Arki” mieszkają razem osoby z niepełnosprawnością intelektualną i ich asystenci. Przy ul. Jutrosińskiej we Wrocławiu znajdują się dwa prowadzone przez fundację L’Arche DPS-y, a także zespół mieszkań chronionych. Symbole Światowych Dni Młodzieży wprowadzone zostały do sali jednego z nich. – Mieszka w nim sześciu domowników i 6 asystentów – tłumaczy Krzysztof, dodając, że w czasie Dni w Diecezjach trafi tu ok. 30 osób. – My bardzo lubimy gości! – powtarzają mieszkańcy. Przy symbolach wraz ze swoimi przyjaciółmi odmówili Koronkę do Miłosierdzia Bożego i modlitwę w intencji ŚDM, śpiewali pieśni i… z niezwykłą serdecznością adorowali krzyż.
W świetlicy „Tobiaszki” przy krzyżu zapłonęły lampki – znak, że serca dzieci trwają przy Chrystusie; pod ikoną Maryi złożono natomiast kwiaty oraz papierowe łzy. Każdy mógł napisać na nich imiona znanych sobie osób, które są smutne i potrzebują pociechy. Skąd taki pomysł? Otóż Matka Boża na ikonie trzyma w dłonie chustkę. Choć w zamyśle twórcy symbolizować miała zapewne władzę, ludzie uznali, że to chustka, którą Maryja Pocieszycielka osusza łzy smutnych i płaczących.
zobacz także zdjęcia z Arki, ze świetlicy "Tobiaszki" oraz TUTAJ.