Już od 6 lat "ocalają od zapomnienia" dramat katyńskiej zbrodni, jednocześnie przedłużając pamięć o Józefie Owsińskim, tragicznie zamordowanym strzałem w tył głowy przez NKWD w podmoskiewskim Twerze.
W ostatni piątek na rogu ulic Zachodniej i Młodych Techników we Wrocławiu, przy zasadzonym w 2010 roku „Dębie Katyńskim”, w uroczystej akademii oddawali cześć narodowym bohaterom uczniowie Liceum Salezjańskiego, Gimnazjum nr 28 oraz lokalna społeczność.
Odśpiewanie hymnu państwowego, recytowanie wierszy, patriotyczne śpiewy, Apel Poległych, jak i złożenie kwiatów i zniczy przy monumencie przyczyniły się do wyjątkowego, patriotycznego i podniosłego klimatu. Przemawiająca w imieniu obecnej na uroczystościach córki Józefa Owsińskiego Elżbieta Warulik podziękowała młodzieży i szkole za tę szlachetną inicjatywę, a także przypomniała, jaki był patron spotkania.
- Będąc urzędnikiem - policjantem Policji Państwowej, często wspominał swój udział w walce z Moskalami w 1920 roku. Przy tym nigdy nie przestawał być dla swoich 6 dzieci ciepłym, pogodnym i ciekawym ojcem. Wraz z nimi pływał kajakiem, grał w piłkę, towarzyszył ich zabawom - mówiła E. Warulik.
O ważności i wyjątkowości uroczystości zaświadczyli przede wszystkim licznie przybyli goście. Wśród nich dzieci i młodzież Szkoły Podstawowej nr 46, Gimnazjum nr 28, Zespołu Szkół Sióstr Salezjanek, Liceum Salezjańskiego wraz z pocztami dztandarowymi, a także dyrektor Wydziału Edukacji UM Wrocławia Paweł Kaleta, przedstawiciel Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego, przedstawiciel Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty, przedstawiciel Rady Osiedla Szczepin, prezes Związku Sybiraków III RP.
Na zakończenie gospodarz spotkania - dyrektor Liceum Salezjańskiego ks. Jerzy Babiak - zwrócił się do przybyłych: - To zwłaszcza wy, młodzi, stworzyliście tę uroczystość. Jesteśmy wam za to bardzo wdzięczni. Jesteśmy z was dumni.