Abp Kupny otworzy 24 kwietnia o 17.30 w katedrze wrocławskiej wystawę poświęconą św. Janowi Pawłowi II.
Wystawy kojarzą się najczęściej ze zdjęciami, plakatami, obrazami, bądź planszami. Ta – będąca wyrazem dziękczynienia za kanonizację polskiego papieża (dokładnie 24. 04. 2014 r.) oraz za 50 lat kapłaństwa księży święconych w 1966 r. – opierać się będzie na kadrach filmowych.
Większość z nich, dotąd nie prezentowana, pochodzi z filmów kręconych przez ks. Jerzego Rasiaka, dyrektora Ośrodka Audiowizualnego wrocławskiej kurii, należącego również do „milenijnych kapłanów” – księdza pasjonującego się od wielu lat filmem i dokumentującego wytrwale ważne wydarzenia z życia Kościoła.
Podczas uroczystego otwarcia wystawy odbędzie się projekcja filmu, powstałego z archiwalnych materiałów zgromadzonych przez ośrodek. To doskonała szansa dla Dolnoślązaków, by jeszcze bardziej poznać postać św. Jana Pawła II.
Pytany o swoje wspomnienia związane ze spotkaniami z Janem Pawłem II metropolita wrocławski w rozmowie z KAI odpowiada: – Każde nich było w jakimś sensie wyjątkowe i dodaje: – Mam na myśli zarówno te chwile, kiedy jako kardynał krakowski Karol Wojtyła przyjeżdżał do seminarium, w którym przygotowywałem się do kapłaństwa, jak i moje pielgrzymki z księżmi neoprezbiterami do Watykanu, kiedy pełniłem posługę rektora seminarium.
Abp Kupny opowiada, że jako kleryk wraz ze swoimi kolegami był wpatrzony w kardynała Wojtyłę. – Wsłuchiwaliśmy się w jego kazania, zwłaszcza te, w których odważnie upominał się o prawa człowieka i mówił w imieniu tych, którzy w czasach komunistycznych nie mieli głosu. Podkreśla także, że w bezpośrednim kontakcie Wojtyła nigdy nie wzbudzał lęku. Zawsze emanował spokojem. Był uśmiechnięty.
Później, gdy jako rektor seminarium katowickiego wraz z księżmi neoprezbiterami pielgrzymował do Rzymu, był zapraszany przez papieża na Msze św. – Rozmawialiśmy wiele razy. Zwracałem wówczas uwagę na jego ogromne pragnienie bycia blisko ludzi. Nawet gdy był starszy i chory, nigdy nie tłumaczył się złym stanem zdrowia. Chciał uczestniczyć w spotkaniach. Pamiętam naszą wizytę w 2003 r. Papież był już bardzo schorowany i miał prawo nam odmówić spotkania. A jednak nie zrobił tego. Rozumiał, że dla młodych kapłanów takie spotkanie i wspólne zdjęcie będą pamiątką na całe życie. Nie ukrywam, że już wtedy uważałem go za osobę świętą. Świętość to przecież nie chodzenie w aureoli, ale miłość do Boga, wyrażana poprzez stosunek do drugiego człowieka. Świętość to dawanie siebie, uczynienie ze swego życia daru dla Boga i bliźniego – puentuje abp Kupny, wyrażając nadzieję, że każdy odwiedzający wystawę będzie mógł w jakimś sensie dotknąć papieskiej świętości.
Wystawę będzie można oglądać w katedrze przez 2 tygodnie.