Jaka powinna być opowieść? Prosta, wiarygodna, zaskakująca i… Gościem "Akademii Intelektu" był Paweł Tkaczyk, który mówi o sobie, że "na życie zarabia opowiadaniem historii".
„Storytelling czyli sekrety budowania marki w mediach społecznościowych” - to temat ostatniego spotkania w ramach "Akademii Intelektu".
Studenci z CODA Maciejówka w roli eksperta zaprosili tym razem Pawła Tkaczyka, który zajmuje się marketingiem. Autor dwóch książek „Zakamarki marki” i „Grywalizacja” jest specjalistą od budowania marki, mediów społecznościowych, grywalizacji i storytellingu.
Ze względu na duże zainteresowanie wydarzenie odbyło się w dużej sali wykładowej Wydziału Prawa Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Prelegent na podstawie reklam znanych marek, przykładów z kinematografii (Matrix, Shrek, Król Lew, Apollo 13) czy literatury (Hamlet) tłumaczył, jak przyciągnąć uwagę i zaangażować emocjonalnie widza swoją opowieścią.
- Jesteście dobrzy, jeśli uda wam się ubrać nudną rzeczywistość w atrakcyjną formę. Wówczas treści mają zdecydowanie większy zasięg - stwierdził specjalista.
Jego zdaniem opowieść powinna mieć strukturę i emocje, zawierać elementy zaskoczenia, przemianę bohatera i morał.
- Musimy stworzyć bohatera, który odczuwa emocje. Ta historia musi dawać „kopa” i powinna od początku przyciągnąć. Oczywiście, nie można od razu zdradzić całej osobowości naszego bohatera, tylko umiejętnie ją rozwijać - wyjaśniał Paweł Tkaczyk.
Dodał, że element kluczowy, czyli zaangażowanie słuchaczy, wywołujemy poprzez rozbudzenie u nich ciekawości.
- Dobrą opowieść cechuje wiarygodność. A jak ją budować? Poprzez zastosowanie klucza odpowiedzi na trzy pytania: W czym jesteś dobry? Dlaczego mam ci wierzyć? Jak będę się przy tobie czuł? Te proste pytania uderzają w sedno budowania osobistej marki - opowiadał gość "Akademii Intelektu".
W opowieści bohater zazwyczaj wyrusza w szeroko pojętą podróż, podczas której przechodzi przemianę. To ona właśnie wywołuje emocje u odbiorcy.
- W technice storytellingu liczy się schemat klamry, czyli zaczynamy i kończymy w tym samym miejscu. Efekt znacząco wzmacnia metafora, a najlepiej taka, która oddaje emocje, celna - mówił P. Tkaczyk.
Przytoczył badania niemieckiego psychologa, Daniela Kahnemanna, które pokazały, że człowiek posługuje się pewnym algorytmem zapamiętywania. On sprawia, że w pamięci zostaje nam początek, koniec i ekstremum jakiejś całości.
- Użyj w swojej opowieści tego, w co ludzie już wierzą. Wiele historii nigdy się nie wydarzyło, ale łatwo się w nie wierzy np. w gros miejskich legend. Nikt nie inwestuje w nie pieniędzy, a świetnie się rozchodzą wśród ludzi - mówił specjalista od marketingu.