Jakiś czas temu jeden z wrocławskich studentów owinąwszy Pismo Święte w gazetę czytał ludziom, spotkanym na ulicy fragmenty wyrwane z kontekstu rejestrując ich przerażenie oraz komentarze, jakoby teksty pochodziły z Koranu.
Informacja obiegła lokalne media, stając się przedmiotem komentarzy wielu dziennikarzy. Zdziwiło mnie jedno - że oni się dziwią. Oni - „starzy wyjadacze”, którzy doskonale wiedzą, że z tekstem można zrobić wszystko.
Obserwuję to ostatnio, czytając wypowiedzi i dokumenty ojca świętego Franciszka. Różne środowiska otrąbiają swój sukces, a porażkę myślących inaczej niż oni, powołując się właśnie na papieskie nauczanie. Kolejni komentatorzy już nie wracają do źródeł, tylko prowadzą dyskusje na podstawie zasłyszanych opinii i tak niestety nie to, co papież powiedział w rzeczywistości, ale nierzadko karykatura jego nauczania idzie w świat.
W ostatnim czasie przykładów mieliśmy aż nadto: Encyklika „Laudato Si”, adhortacja „Amoris Laetitia” czy wystąpienie Franciszka, w związku z przyznaniem mu Nagrody Karola Wielkiego. Dwa wymienione dokumenty wymagają - w moim odczuciu - odrębnego opracowania, stąd w niniejszym komentarzu pozwolę sobie skupić się jedynie na wydarzeniu sprzed kilku dni, jakim było wręczenie papieżowi nagrody za działalność na rzecz umacniania pokoju w świecie.
Do większości mediów przebiły się słowa papieża o Europie jego marzeń. Kiedy jednak sięgniemy do całości przemówienia okaże się, że te marzenia są znacznie szersze niż można było usłyszeć czy przeczytać. Okazuje się bowiem, że Franciszek marzy o świecie, w którym wysłuchuje się i docenia osoby chore i starsze i nie sprowadza się ich do bezproduktywnych przedmiotów, w którym troską otacza się każde dziecko, gdzie zawarcie małżeństwa i posiadanie dzieci jest wielką odpowiedzialnością i radością, a nie problemem. Papież myśli o Europie rodzin, z politykami, bardziej skoncentrowanymi na twarzach, niż na liczbach, bardziej na narodzinach dzieci niż na narastaniu dóbr.
A gdy jeszcze dodamy zachętę do przejścia od gospodarki pieniężnej, która sprzyja korupcji, jako środka osiągnięcia korzyści, do ekonomii społecznej, trudno się nie zgodzić z ojcem świętym, który w tym samym wystąpieniu podkreślił, że ściany domu jakim jest Europa niekiedy były wznoszone w oddaleniu od światłego projektu opracowanego przez ojców założycieli.
Równie dobrze tytuły prasowe relacjonujące papieskie wystąpienie mogłyby brzmieć: „Papież upomniał się o rodziny”, „Papież wzywa do troski o starszych i chorych” czy „Papież Franciszek: Otoczcie troską każde dziecko”. Dlaczego ich nie spotkaliśmy? Bo z tekstem można niestety zrobić wszystko. Sięgajmy zatem zawsze do źródła.