Abp Józef Kupny przewodniczył w katedrze świdnickiej uroczystościom ku czci św. Stanisława biskupa i męczennika, patrona diecezji świdnickiej.
Św. Stanisław przypomina nam o prymacie prawa moralnego, które zobowiązuje wszystkich: rządzących i poddanych władzy - mówił metropolita wrocławski.
Hierarcha zauważył, że siła świętego leżała w przekonaniu, że jedno prawo obowiązuje każdego człowieka bez względu na jego status społeczny. Podkreślił także, że respektowanie tego prawa jest gwarantem nienaruszalności godności osoby ludzkiej i zachowania ładu społecznego. - Na nim budują się państwa i narody. Bez niego upadają - mówił abp Kupny.
Wskazywał przy tym, że czasy współczesne, w obliczu tak wielu przejawów łamania prawa moralnego, wymagają powrotu do wartości wyznawanych przez św. Stanisława. - Ten święty jest w stanie zrozumieć nasze zmaganie się o życie zgodne z wolą Bożą i dlatego bez obaw możemy prosić go o pomoc w dochowaniu wierności Ewangelii - zaznaczył metropolita wrocławski.
W dalszej części homilii hierarcha zwrócił uwagę, że osoba Jezusa Chrystusa wywoływała w ludziach skrajne postawy: entuzjazm i sprzeciw. - Tak było 2 tys. lat temu w Palestynie. Tak jest dzisiaj - mówił arcybiskup. - Wrogość do Chrystusa jest często przenoszona na Jego uczniów. Wystarczy wspomnieć rok 1981 i zamach na papieża Jana Pawła II czy ostatnie pogromy chrześcijan w niektórych krajach Afryki i Azji.
W tym kontekście abp Kupny przypomniał, że - pomimo wydawać by się mogło szerzącego się w świecie zła - Bóg nigdy nie dopuści, by ono zatriumfowało. - Św. Stanisław zginął, ale ostatecznie to on jest zwycięzcą - zauważył hierarcha.
Abp Kupny postawił słuchaczom również pytanie - Czy nie lepiej by było dla świętego, gdyby dla tzw. "świętego spokoju" ustąpił i nie walczył w obronie prawa Bożego?
Hierarcha sugerował przy tym, że takie postawy mogą być bliskie współczesnemu człowiekowi. Zauważył jednak, że nie da się zbudować prawdziwego pokoju, lekceważąc szerzące się zło. - Bezkompromisowość narazi nas na przykrości i cierpienia, ale kto nie bierze swojego krzyża, a chce iść za Jezusem - nie jest Go godzien - mówił arcybiskup.
Mszę św. poprzedziły uroczyste nieszpory sprawowane w kościele pw. św. Józefa oraz procesja z relikwiami św. Stanisława oraz św. Jana Pawła II do świdnickiej katedry.