Mariola Korowiec odeszła do Domu Ojca

Od 12.15 będzie trwać wspólna modlitwa przy trumnie z ciałem Marioli. Jej przyjaciele proszą, by zamiast kwiatów złożyć ofiarę pieniężną, która zostanie przekazana na potrzeby hospicjum.

– Mariola to jedna z „twarzy” wrocławskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, bliska współpracowniczka ks. Stanisława Orzechowskiego – mówi Wiesław Wowk, „Kuzyn”. – Od lat 80. do 2004 r. była „mózgiem pielgrzymki”, szefową głównej informacji pielgrzymkowej. Odpowiadała za zaopatrzenie, transport, służby medyczne, kwatermistrzostwo, sanepid… Wszystkie służby były pod jej opieką. W ciągu roku organizowała spotkania księży przewodników, brała udział w przygotowaniu materiałów pielgrzymkowych. Była osobą bardzo ciepłą, życzliwą, ale – kiedy trzeba – bardzo stanowczą, zdecydowaną.

„Kuzyn” podkreśla, że M. Korowiec odgrywała bardzo ważną rolę w Duszpasterstwie Akademickim „Wawrzyny”. – Łączyła „wawrzynowe” pokolenia – mówi. – Była bardzo wrażliwa na biedę, krzywdę, miała bardzo silne poczucie sprawiedliwości. Pomogła wielu osobom w potrzebie. Nie mówiła nigdy o tym – dopiero teraz, po jej śmierci, jest to widoczne, gdy ludzie dzwonią, pytając, czy mogą w czymś pomóc. Chcą spłacić dług wdzięczności. Wspólnota DA „Wawrzyny” zaprasza na uroczystości pogrzebowe i prosi o przekazywanie informacji o nich.