W święto Matki Kościoła we wrocławskim Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła wrocławianie odnowili Akt Oddania się Maryi.
Z ust osób umierających często padają słowa ważne; ludzie w takiej chwili wyrażają swoją ostatnią wolę, swoje życzenia, pozostawiają swój testament. – Co ja zrobię z testamentem Jezusa na krzyżu? – pytał w homilii o. Waldemar Kowalczyk, przypominając wolę Pana wobec Maryi i Jana (a w nim wszystkich ludzi): „oto syn twój, oto Matka twoja.”
– Wydaje się, że umierający człowiek niewiele może już zrobić, tymczasem Jan Paweł II, kiedy odchodził jako niedołężny starzec, zgromadził miliony ludzi na modlitwie. Umierający Jezus chce zgromadzić pod swoim krzyżem wszystkich ludzi. Daje nam Matkę, aby Ona nas do Niego prowadziła – mówił, dodając, że Maryja będzie trwać także pod krzyżem naszego życia, jeśli Ją o to poprosimy.
– Jak przychodzimy na świat przez łono naszych matek, tak na tamten świat, na drugi brzeg musimy przejść przez łono Matki. Jest nią Kościół, który uobecnia się w Maryi – wyjaśniał o. Waldemar. – Matka jest tą, która wychowuje i opiekuje się, która opatruje rany. Matki znają czułe punkty w sercach swoich dzieci. Maryja również zna „czułe punkty” w sercu Jezusa. A może lepiej powiedzieć, że to Ona jest „czułym punktem” w Jego sercu? Jej On niczego nie potrafi odmówić.
W Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła przy ul. św. Antoniego we Wrocławiu trwa nieustająca peregrynacja kopii jasnogórskiego wizerunku – można, po uprzednim zapisaniu się, przyjąć ją do swojego domu.
Pod kopią jasnogórskiego obrazu w paulińskim kościele znajdują się karteczki ze Słowem Bożym, z których można skorzystać. Słowa Maryi przypominają: "Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie" Agata Combik /Foto Gość Odpustowa Msza św. Agata Combik /Foto Gość