Fundacja "Evangelium Vitae" kojarzona jest głównie z Oknem Życia znajdującym się przy ulicy Rydygiera we Wrocławiu. To jednak tylko jedno z wielu zadań, których podejmują się boromeuszki. Dziesiąta rocznica istnienia prowadzonej przez nie fundacji była okazją do szerszych podsumowań.
Świętowanie dziesięciolecia istnienia fundacji zbiegło się z trzysta sześćdziesiątą czwartą rocznicą powołania Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza.
Uroczystości zaczęły się od Mszy św. celebrowanej przez ks. Rafała Kowalskiego, rzecznika wrocławskiej kurii. W kazaniu mówił o problemach ludzi, którzy w dzisiejszym świecie mogą czasem czuć się zagubieni:
- Nikt nie może dwóm panom służyć. Nie możecie służyć Bogu i mamonie - stwierdził, tłumacząc następnie, że „mamona” może mieć wiele znaczeń: - Mamona to wszystko to, co chcę tylko dla siebie. To, co chce zniszczyć moją tożsamość.
Ksiądz Kowalski porównał przy tym troskę Boga wobec ludzi do tego, jak rodzice troszczą się o swoje dzieci. Pokazywał, że czasami nie zwracamy uwagi na to, jak nasze problemy rozwiązują się dzięki tej trosce i jak zdarza się nam zawdzięczać to szczęśliwym przypadkom czy też zbiegom okoliczności. „Ojciec o Was nie zapomina” - mówił licznie zgromadzonym w dawnej szpitalnej kaplicy wiernym.
Po Mszy św. przyszedł czas na radosne świętowanie dziesięciolecia fundacji. Dzieci mogły bawić się w dmuchanych zamkach i pomalować twarze w kolorowe wzory. Starsi uczestnicy mieli z kolei możliwość spróbowania domowych wypieków, które były jednocześnie cegiełkami na dalsze funkcjonowanie fundacji. Na wszystkich czekały natomiast lody, kiełbaski z grilla, loteria fantowa oraz liczne koncerty. Wystąpili tacy artyści jak Dzieci z Brodą, Ks. Bartłomiej Kot czy Fisheclectic.
Nad organizacją wydarzenia czuwały niestrudzone siostry boromeuszki oraz wolontariusze. Szczególną sympatią dzieci cieszył się natomiast klaun zapraszający wszystkich chętnych do tańca i zabaw. Wśród zgiełku udało nam się porozmawiać z siostrą Ewą Jędrzejak - założycielką i prezes „Evangelium Vitae”. Opowiedziała, co czuje po dziesięciu latach prowadzenia fundacji o tak wielkich zasługach.
- Wszystko to, co nas spotkało przez te dziesięć lat było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Zakładając fundację nie sądziłam, że Pan Bóg ma dla nas tak wspaniałą niespodziankę. Wielokrotnie to powtarzam, że prowadzenie tej fundacji, działania tej fundacji są dla mnie wielkim zaszczytem – powiedziała nam siostra Ewa Jędrzejak z fundacji „Evangelium Vitae”. - Poznaję tu mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy podejmują wartości chrześcijańskie i niosą je dalej. Dzieje się wiele ważnych rzeczy, które może nie zawsze są zauważane przez zwykłych ludzi. Rzeczy najwyższej wagi, bo dotykają życia ludzkiego. Tego poczętego, tego które się nie może począć, albo tego które po poczęciu przedwcześnie zmarło.
Siostra Ewa zaznaczyła, że działalność fundacji ścisłe współgra z nauką Kościoła, skupiając się na wartościach rodzinnych. Obecnie najbardziej znana jest ona z opieki nad Oknem Życia przy ulicy Rydygiera we Wrocławiu. Zakon prowadzi też w tym miejscu Ośrodek Odpowiedzialnego Rodzicielstwa, Centrum Troski o Płodność, niesie także pomoc osobom starszym i niepełnosprawnym. Siostra Ewa zdradziła nam jednak, że plany na przyszłość są jeszcze większe. Jaka jest recepta na ich realizację?
- Plany są wielkie i bardzo ambitne. Myślę, że wspaniale wszedł w ducha tych naszych planów ks. Rafał Kowalski, który przed chwilą przewodniczył Eucharystii i głosił nam Słowo Boże. Mówił, żeby powierzyć się Bogu Ojcu, który jest najlepszym ojcem. Oddać wszystko w Jego ręce i pozwolić się prowadzić - powiedziała nam siostra.