Wrocławskie premiery filmu "Ufam Tobie" za nami. Reżyser Lech Dokowicz przed projekcją na podstawie swojej historii życia oraz pracy przy kilku poprzednich produkcjach poruszył ważne kwestie dotyczące naszej relacji z Panem Bogiem.
Pokazy filmu mówiącego o potędze Bożego miłosierdzia odbyły się w niedzielę 26 czerwca w południe w kościele uniwersyteckim i wieczorem w parafii pw. św. Karola Boromeusza.
- Gdy robiłem film o prześladowanych chrześcijanach w 1997 r., dotarło do mnie, jaką łaską jest życie w kraju, w którym każdego dnia możemy pójść do Kościoła, poprosić kapłana o spowiedź i przyjąć ciało naszego Boga, żeby się umocnić. Dla wielu z nas jest to tak oczywiste, że zapominamy o tych ludziach na świecie, którzy bardzo cierpią z powodu imienia Jezus - stwierdził na początku swojego wystąpienia u oo. franciszkanów Lech Dokowicz.
Apelował o wdzięczność za to, że żyjemy w Polsce. - Od 13 lat mieszkam na powrót z rodziną w Polsce i każdego dnia dziękuję Bogu, że pozwolił mi wrócić do kraju - skwitował reżyser.
Przez tworzenie filmów, zrozumiał, że należy ewangelizować w czasie, w którym tak wielu idzie na zatracenie.
- To działanie musi wypływać z fundamentu zawierzenia, z adoracji, byśmy pełnili nie swoją wolę, ale Boga, który ją składa w naszych sercach. Kolejna rzecz: można mieć największe problemy świata, ale jeśli złoży się je na ołtarzu Chrystusa, u Jego stóp, to sam wszechmogący Pan Bóg zaczyna walczyć po naszej prawicy. I wtedy dzieją się rzeczy, które po ludzku są niewyobrażalne - opowiadał wrocławianom L. Dokowicz.
Sam nakręcił już filmy o wartości ludzkiego życia, walce duchowej, prześladowanych chrześcijanach, działaniu Ducha Świętego,czy o Eucharystii. W każdym przypadku czuł, że Pan Bóg go prowadzi. Odczytywał Bożą wolę i plan wobec swojej osoby.
- W przestrzeni duchowej nie ma pustki. Albo człowiek służy Panu Bogu, albo, nawet jeżeli o tym nie wie, dostaje się pod działanie diabła - mówił twórca.
Przypomniał historię, jak św. s. Faustyna pytała kiedyś Pana Jezusa, jak długo jest On w jej sercu po przyjęciu Komunii Świętej. Odpowiedział: „Tak długo, dopóki nie zgrzeszysz”.
- Bóg jest dla demonów postrachem. One nie są w stanie zbliżyć się do Niego. Dlatego łaska uświęcająca to naturalna ściana dla zła. I większość katolików ma jakąś relację Bogiem. Mówi się dużo o kryzysie rodziny. A wielu ludzi nie zauważa tego, że jądrem kryzysu rodziny jest kryzys ojcostwa. Diabeł uderza w relacje ojca z dzieckiem, bo dla dziecka ojciec ziemski staje się wyobrażeniem ojca niebieskiego. Jeżeli te relacje z ziemskim ojcem nie są bardzo zniszczone to stosunkowo łatwo nawiązujemy relacje z Bogiem-Ojcem - tłumaczył Lech Dokowicz.
Zwrócił uwagę na postawę wielu z nas podczas niedzielnej Eucharystii. Jesteśmy na Niej obecni ciałem, ale umysłem błądzimy kompletnie gdzie indziej: przy problemach w pracy, czy obiedzie dla gości. Nie pozwalamy, aby słowa, które padają z ołtarza, przemieniały nas, aby gesty sakramentalne dotykały serca.
Na koniec reżyser krótko podsumował film "Ufam Tobie", który prezentował zebranym w świątyni:
- Jest to wielkie dzieło Pana Boga. Wierzymy, że przez te słowa i przez ludzi, których nam do tego filmu zaprosił, Bóg będzie przemieniał nasze serca. Pozwólmy Mu się dotknąć - zachęcał Dokowicz.
Praca nad filmem trwała 2 lata. Powstał on w 9 wersjach językowych. Będzie rozdawany w pakiecie pielgrzyma podczas Światowych Dniach Młodzieży. Został także dołączony do "Gościa Niedzielnego" z 26 czerwca.
Ufam Tobie - trailer.
Gość Niedzielny