Wjeżdżając do niewielkich Dobroszyc w dniach 2-11 lipca na początku nie zauważymy nic nadzwyczajnego. Cisza, spokój… To jednak nie znaczy, że nic się dzieje. Dzieje się i to wiele - Salwatoriańskie Forum Młodych.
Idea przedsięwzięcia jest prosta i można ją w Dobroszycach usłyszeć na każdym rogu: radość, miłość, spotkanie, czyli RMS (jak Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej). Coroczna propozycja wakacyjna przyciąga nietuzinkowością i otwartością na każdego. Oczywiście, najważniejsze jest spotkanie z żywym i prawdziwym Bogiem w Eucharystii, na modlitwie czy adoracji przed Najświętszym Sakramentem, ale poprzestanie na tym byłoby wielkim niedomówieniem.
Konferencje z inspirującymi ludźmi jak np. Jasiek Mela i koncerty (Luxtorpeda, Wyrwani z Niewoli czy Zakopower) są niewątpliwie atrakcją. Jednak tym, co wyróżnia tę inicjatywę od podobnych sobie w całej Polsce jest imponująca oferta warsztatów, które mają pobudzić talenty i pasje u młodych ludzi.
Organizatorzy przygotowali, uwaga, 20 różnych rodzajów zajęć: od szycia na maszynie, czy robienia z wełny przez warsztaty wojskowości, języka migowego i tańca, po beatbox, graffiti oraz… slimboard.
- Zabawa jest przednia, jesteśmy cali mokrzy, ale bardzo uradowani. Chodzi o to, żeby utrzymać się jak najdłużej na wodzie płynąc na desce na stojąco. Wyśmienita rozrywka - mówił podczas zajęć ze slimboardu „Gościowi Wrocławskiemu” Szymon Stępkowski z Trzebnicy.
Przygotowania do warsztatów rozpoczęły się już w kwietniu.
- Stwierdziłyśmy, że dużo zajęć w porównaniu z poprzednimi edycjami przydałoby się zmienić. Wprowadzić nowy powiew. Najpierw więc analizowałyśmy, co zostaje z tamtego roku, a co możemy wymyślić nowego. Poszukałyśmy ciekawych zajęć - opowiada Małgorzata Święcińska.
Tegoroczne nowości to m.in. wspomniane skimboard, czy graffiti ale także „W jak wełna”, be fit, krawiectwo oraz język migowy.
- Kontaktowałyśmy się z ludźmi, którzy mogliby poprowadzić zajęcia. Nie było łatwo zsynchronizować wszystkie 20 pomysłów, ale się udało. Kosztowało nas to dużo pracy na pełnych obrotach od kwietnia. Patrzymy jednak, jak młodzież się rozwija, jak ważna jest ta iskra, która pobudza ich do kreatywności, do aktywności i to przynosi nam wiele satysfakcji - dodaje Klaudia Czarnocka z RMS-u.
RMS-owe organizatorki przyznają, że najciężej przygotowywało się warsztat krawiecki, ponieważ trzeba było zorganizować maszyny do szycia oraz graffiti, żeby zapewnić farby w sprayu.
Co ciekawe, skimboard nie należy do tanich rozrywek. Wynajęcie toru na jeden dzień kosztuje ok. 4-5 tysięcy złotych. RMS jednak nie zrezygnował, wręcz przeciwnie, postanowił sam stworzyć warunki do uprawiania tego sportu.
- Uczestnicy w ramach warsztatu najpierw sami zrobili tor, łącząc stare banery, załatwiając deski i zdobywając wodę od strażaków - opowiada Klaudia Czarnocka.
Dodaje, że młodych ludzi najbardziej fascynuje nowość i niekonwencjonalność. Takie propozycje są zawsze strzałem w dziesiątkę. Awangarda i nowoczesność pociąga za sobą ciekawość.
- Młodzi lubią szaleństwo, aktywność fizyczna cieszy się u nich największym zainteresowaniem. Recepta na dobry warsztat? Zacząć od myśli: „Broń Boże nie zanudzić uczestników” - reasumuje Małgorzata Święcińska.
Idea warsztatów ma swój konkretny i sensowny cel.
- Poprzez zabawę, umacnianie oraz wspieranie talentów, które te dzieciaki posiadają w sobie, chcemy ich ubogacić i poprowadzić do poznania Pana Boga. Pokazać im Stwórcę w tych talentach, którymi ich obdarzył. Pragniemy pobudzić zdolności tej młodzieży - wyjaśnia ks. Łukasz Anioł.
Dodaje, że uczestnik często przez przypadek zapisze się na jakiś warsztat, potem przeżyje na nim swoje „wow” i później kontynuuje pasję w przyszłości.
Przez cały tydzień od poniedziałku do piątku 270 forumowiczów pracuje intensywnie w grupach warsztatowych, aby w sobotę zaprezentować efekty swojej pracy przed wszystkimi.
- Wybrałam warsztaty migowe, ponieważ od 2 lat interesuję się tym językiem. Kiedyś nawet uczyłam się regularnie, ale z braku czasu zaprzestałam. Salwatoriańskie Forum Młodych stało się dla mnie doskonałą okazją, by się dokształcić. Przypomnieć sobie podstawy - mówi Agata Koszyl.
Jej grupa poznała alfabet migowy oraz liczebniki. Potem uczyła się tworzyć podstawowe zdania, aby się przedstawić: jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, ile masz lat?
- W środę poznamy słownictwo związane z domem i rodziną - zapowiada Agata.
A poniżej zapraszamy do barwnej galerii zdjęć, w której przedstawiamy poszczególne grupy warsztatowe.