Pięciotygodniowego chłopca przyniosła w niedzielne przedpołudnie matka.
Kobieta przyszła do sióstr boromeuszek przed południem. Nie otworzyła okna, ale przekazała swojego synka bezpośrednio zakonnicom. Te uruchomiły jednak zwykłą procedurę, której używają w przypadkach dzieci pozostawionych w oknie.
Siostra Ewa Jędrzejak, która jest jedną z opiekunek wrocławskiego okna życia, zaznacza, że stan chłopca był dobry. Zostały wezwane Policja i Pogotowie Ratunkowe. Dziecko - pięciotygodniowy Maksymilian - został przewieziony na kompleksowe badania do szpitala. Jednocześnie została uruchomiona procedura adopcyjna.
- Jak każda taka sytuacja i ta jest dramatyczna zarówno dla kobiety, jak i dla nas. Dlatego prosimy o modlitwę za rodziców biologicznych, jak i za przyszłych adopcyjnych - mówi s. Ewa.
Prosi też, aby uszanować prywatność rodziców biologicznych dla ich dobra oraz dziecka.
To 13. dziecko, które zostało pozostawione we wrocławskim oknie życia lub przekazane pod opiekę sióstr boromeuszek.
Okno życia znajduje się we Wrocławiu na ul. Rydygiera i jest jedną z form aktywności pro life fundacji "Evangelium Vitae" działającej przy klasztorze sióstr boromeuszek.