Grupa Kolumbijczyków z Bogoty, która przyjechała do parafii Opatrzności Bożej we Wrocławiu na Dni w Diecezji, spędziła jeden dzień na Ślęży. Latynoski temperament i energia spotkały się z polską gościnnością i… polskim rapem.
Kolumbijscy pielgrzymi razem z polskimi rodzinami pod przewodnictwem ks. Grzegorza Pazdro rozpoczęli swoją wycieczkę we wtorek rano od przełęczy Tąpadła skąd udali się na szczyt góry Ślęży. Na początku w imieniu parafii Sulistrowice przywitał ich wikary ks. Jakub Bartczak.
- Razem z księdzem proboszczem Ryszardem Staszakiem pragnęliśmy ugościć tutaj przybyszów na Światowe Dni Młodzieży. Udało się sprowadzić choć na jeden dzień Kolumbijczyków. To dla nas wielka przyjemność i przygoda - mówi ks. Jakub Bartczak, który już na początku powiedział do młodzieży z Ameryki Południowej, by czuli się na terenie parafii jak w domu.
Latynosi nie tylko zdobyli najwyższy szczyt archidiecezji wrocławskiej, ale także polskie serce dzięki swojej otwartości, spontaniczności i radości.
- Dogadaliśmy się z ks. Jakubem, że przyjedziemy pokazać naszym gościom piękne okolice góry Ślęży. Ponieważ przyjechali do Wrocławia wcześniej, to mieliśmy taki jeden dzień, aby zagospodarować go właśnie na wypad do Sulistrowic - wyjaśnia ks. Grzegorz Pazdro, wikariusz parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze.
Na szczycie góry pielgrzymi z zaciekawieniem zwiedzali zabytkowy kościół pw. Nawiedzenia NMP, otrzymali także materiały edukacyjne i ulotki w języku angielskim. Szczególnie zainteresowały ich podziemia świątyni pod posadzką.
Punktem kulminacyjnym wypadu była polsko-hiszpańska Msza św., która rozpoczęła się wspólnym śpiewaniem „Barki”. Kolumbijczycy doskonale znają tę pieśń, bo bliska jest im postać Jana Pawła II. (poniżej materiał video)
Pielgrzymi ŚDM z Kolumbii śpiewają "Barkę" w kościele na szczycie Ślęży
Gosc Wroclawski
Po Eucharystii przyszedł czas na wspólne zdjęcia (więcej w galerii poniżej) i zejście do kaplicy w Sulistrowiczkach. Tam na wszystkich czekał już ks. proboszcz Ryszard Staszak z ciepłą grochówką, ogniskiem, kiełbaskami i nagłośnieniem. To ostatnie przydało się, by uwolnić talenty muzyczne kolumbijskich przyjaciół.
- Chcemy, by zapadła im w pamięć Ślęża, nasz piękny kościół i polska gościnność. Otworzyliśmy przed nimi drzwi parafii. Atmosfera była wspaniała. Ta radość płynąca z młodość jest bardzo budująca - mówi ks. Ryszard Staszak.
Sam uczył Kolumbijczyków modlitwy "Ojcze nasz", a potem razem z nimi kolejny raz wyśpiewał „Barkę”. Zwieńczeniem wycieczki do Ślężańskiego Parku Krajobrazowego był hip-hopowy występ ks. Jakuba Bartczaka. Rapujący ksiądz od razu wzbudził sympatię pielgrzymów, którzy chętnie włączali się, recytując razem z nim zwrotki po angielsku.
- Zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło. Polacy od początku naszego pobytu gwarantują miłą i przyjazną atmosferę. Są troskliwi, solidarni i uprzejmi. Widzimy, że mamy do czynienia z ludźmi zorganizowanymi, którzy mają zakorzenioną w sobie polską historię. Myślę, że nawzajem dajemy sobie wiele radości i szczęścia - mówi Alejandra Samacá Giraldo, kolumbijska koordynatorka.