Parafia Trójcy Świętej gości 87 pielgrzymów z Korei Południowej z diecezji seulskiej. Parafianie przekazują, że Koreańczycy jedzą wszystko, co jest podane do stołu, zachwycając się kuchnią polską.
Wraz z pielgrzymami przybył ich biskup pomocniczy Peter Chung Soon-Taek OCD i kilkunastu księży.
Polaków urzeka ich zachowanie, bowiem ich sposób przeżywania wiary jest odmienny od tego, co obserwuje się w naszym kraju. Może nie jest to zupełnie inna forma przeżywania wiary, ale da się zauważyć w tym swoistą świeżość, której w Polsce nie ma.
Już moment przyjazdu pielgrzymów był bardzo budujący. Po wielu godzinach męczącej podróży Koreańczycy wysiedli z autobusu z uśmiechami na twarzach, z ogromnym entuzjazmem, którym od pierwszych chwil zarazili wszystkich parafian.
Mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni i to jest prawda! Fenomen ich ciągłego uśmiechu i radości spowodowany jest tym, że ich biskup oraz kapłani będący z nimi emanują szczęściem. To właśnie ksiądz biskup jest tym, który nadaje rytm całej swojej grupie zarażając wszystkich entuzjazmem.
Pielgrzymi śpią w rodzinach naszej parafii, bardzo szybko się z nimi integrują mimo bariery językowej. Żartobliwie niektórzy z parafian stwierdzili, że nasi goście z Korei jedzą wszystko, co jest podane do stołu zachwycając się kuchnią polską.
Po codziennej porannej Eucharystii pielgrzymi mają różne atrakcje przygotowane przez wolontariat ŚDM m.in. uczestnictwo w Mercy Fest, zwiedzanie katedry, seminarium oraz całego Wrocławia. Można powiedzieć już teraz, że Korea we Wrocławiu czuła się jak u siebie.
Chciałoby się zatrzymać ich jeszcze na trochę, ponieważ są także spoiwem, które zacieśnia więzi parafian z parafią. Ale z radością Polacy pozwolą im udać się do Krakowa na centralne uroczystości, by doświadczyli Kościoła żywego i spontanicznego.
Błogosławieństwo przez biskupa z Korei. ŚDM, Wrocław-Galilea.
Adam Bilski