Sonia Piórek, koordynatorka sztabu ŚDM, opowiada o pracy wolontariuszy podczas Dni w Diecezji.
- Było, oczywiście, trochę problemów, na szczęście drobnych i rozwiązywaliśmy je na bieżąco - zaznacza. Podkreśla przy tym, że przy tak dużym wydarzeniu, jakim są Dni w Diecezji w ramach Światowych Dni Młodzieży, pewne trudności są nieuniknione. Ważne jest, by odpowiednio reagować.
- Jesteśmy już bardzo zmęczeni wszystkimi działaniami, ale przechodzący obok okien naszego biura uśmiechnięci i radośni pielgrzymi dają nam pewność, że miało to sens i warto się było starać - dodaje.
W zabezpieczenie wszystkich wydarzeń w ramach Dni w Diecezji oraz w działalność sztabu diecezjalnego było zaangażowanych ok. 600 osób. - Nie wliczamy w to wszystkich tych, którzy pomagali w parafiach. A więc jest to ogromna rzesza ludzi - młodszych i starszych - zaznacza S. Piórek.
Koordynatorka sztabu diecezjalnego ŚDM dzieli się również osobistą refleksją o swoich przeżyciach w ostatnich dniach. Podkreśla, że piękne i ważne są te chwile radości, spontanicznej zabawy i międzynarodowego spotkania, ale największe wrażenie na niej robią momenty wyciszenia w kościołach. - Na przykład piątkowa adoracja krzyża pokazuje, że wszyscy przyjechali tu w tym samym celu. To jest niesamowite - mówi.
Wolontariuszka jest przekonana, że z atmosfery, która panowała przez ostatnie dni w archidiecezji wrocławskiej, coś pozostanie. - Jest wiele ludzi, którzy są zaangażowani i nakręceni na działanie. Myślę, że nie pozostaną bierni i będzie się działo - zaznacza.