- Dzisiaj wielu młodych ludzi ma zlęknione serca - nie tylko zamachem, ale również spotkaniem z drugim człowiekiem, mówiącym w innym języku, zachowującym się inaczej. Ten lęk domaga się naszego uśmiechu radości, naszych aktów miłości i miłosierdzia! - mówi główny koordynator Skautów Europy na ŚDM.
Skauci Europy to ważne wsparcie dla ŚDM. Ponad 1500 harcerzy z 12 krajów pomaga w Krakowie. Wszystko koordynuje Marcin Kuczaj, komendant hufca wrocławskiego, odpowiedzialny za udział Skautów Europy w ŚDM. Z czym musiał się zmierzyć?
Armia błękitnych i beżowych mundurów stacjonuje na Podgórzu. To armia przyjazna, nastawiona pokojowo, chętna do pomocy i uśmiechnięta.
Wrocławianin zaangażował się jako główny koordynator Skautów Europy na ŚDM pół roku temu w pełnym wymiarze czasowym. Zostawił swoją poprzednią pracę, by podjąć wyzwanie: pokazać skautom ŚDM-y i pokazać ŚDM-om skautów.
- Skauci Europy to ruch przyjaźni i braterstwa oparty na chrześcijańskim korzeniu naszego kontynentu. Wierzę, że czeka nas wspaniałe wyzwanie, w którym możemy bardzo wiele zaczerpnąć od naszych ojców założycieli - mówił Marcin Kuczaj.
- Po pierwsze, będziemy odważni, będziemy w awangardzie, wyprzedzając tak, jak nasi ojcowie założyciele, tempo rozwoju i zjednoczenia Europy, jako pierwsi podając innym rękę. Po drugie, będziemy hojni i ofiarni razem służąc sprawie. I po trzecie, będziemy otwarci - przemawiał do 1500 harcerzy w Krakowie wrocławianin.
Podkreślił, że założyciele zaczęli ruch skautów na ekumenicznym dialogu, będąc otwartymi na innych w Chrystusie. Ich tłem była zbombardowana po wojnie Kolonia.
- Dzisiaj tym tłem jest wiele młodych ludzi, wiele zlęknionych serc nie tylko zamachem, ale również spotkaniem z drugim człowiekiem, mówiącym w innym języku, zachowującym się inaczej. Ten lęk domaga się naszego uśmiechu radości, naszych aktów miłości i miłosierdzia! - stwierdził hufcowy.
Po wielu miesiącach współpracy z archidiecezją krakowską i komitetem organizacyjnym ŚDM katoliccy harcerze mają do dyspozycji duży i piękny teren na Podgórzu.
- Podjęliśmy się wszyscy jako wolontariusze bardzo ważnych służb. Najważniejszą i najtrudniejszą jest Pielgrzymka Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie będziemy codziennie dbać o bezpieczeństwo, pracując na trzy zmiany, nawet w nocy - tłumaczy Marcin Kuczaj.
Druga strategiczna służba to zaangażowanie w Strefie Pojednania. Tam Skauci Europy pomogą penitentom i księżom odnaleźć się przy konfesjonałach, zadbają o porządek i ciszę. Oprócz tego podejmą wiele innych służb porządkowych na terenie Krakowa i w okolicach.
- Oprócz tego chcemy zrealizować także tutaj swój charyzmat, dlatego wystawimy spektakl o historii świętych, o historii kościoła w Europie na przestrzeni dziejów. 150 aktorów skautów, chór i orkiestra także skautowa na pl. Wolnica w czwartek - zapowiada główny koordynator z Wrocławia.
Do jego zadań należało skoordynowanie wszystkiego. Spajanie logistyki, dbanie o rejestracje wszystkich skautów jako wolontariuszy, ułożenie sprawnej linii komunikacyjnej na zewnątrz jak i wewnątrz, dbanie o finanse i przebieg wszystkich ceremonii.
Co okazało się najtrudniejsze?
- Zrozumienie, że wszyscy pracują i dają z siebie 100%, a mimo to sytuacja się często diametralnie zmienia. Niejednokrotnie mieliśmy już swoje plany, a musieliśmy być otwarci, elastyczni, dopasowywać się do dynamicznej rzeczywistości, a to kosztuje dużo nerwów i emocji - opowiada Marcin Kuczaj.
Trudności, które są wpisane w taką posługę, mobilizują tylko do dalszej pracy. Jeśli więc ktokolwiek spotka harcerza w beżowym mundurze, albo harcerkę w błękicie niech wie, że może zawsze liczyć na ich pomoc!