24-osobowa grupa z Oławy uczestniczyła we Mszy otwarcia ŚDM na Błoniach. Młodzi Dolnoślązacy długo czekali na ten moment. Zaczęła się dla nich wielka przygoda!
- Trudno mi uwierzyć, że to już początek Światowych Dni Młodzieży. Bardzo szybko zleciał czas przygotowań - mówi Piotr Rozpędowski, wikariusz z parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Oławie.
Podkreśla, że cała grupa czuje wielką radość, bo bardzo czekała na Światowe Dni Młodzieży.
- Toczyliśmy wiele bojów o ten wyjazd. Jednego miesiąca miałem 5 osób na liście, drugiego 40. To się diametralnie zmieniało, rodzice się bali itd. W końcu pojechały 24 osoby i każda z nich teraz rozpoczyna wielką przygodę z Panem Bogiem i rówieśnikami z całego świata - tłumaczy kapłan.
Przyznaje, że sam od razu dał się porwać wszechobecnej atmosferze miłości, radości i szaleństwa, które wyłania się praktycznie z każdego rogu Krakowa.
- Msza otwarcia dała nam porządnego „kopa” wiary, nadziei i miłości. Myślę, że teraz będziemy szli uskrzydleni przez te wszystkie dni. Entuzjazm młodych ludzi ze wszystkich stron świata wpływa na nas niesamowicie - dodaje ks. P. Rozpędowski.
W piątek czeka wszystkich pielgrzymów wspólna Droga Krzyżowa, w której oławianie, jako ruch Światło-Życie, będą czynnie uczestniczyć, tworząc przy drugiej stacji żywy krzyż.
Pod wrażeniem klimatu i pozytywnego zderzenia się wielu narodów jest Marta Kotapska. 16-latka przyznaje, że odkąd pierwszy raz usłyszała o ŚDM w Krakowie, zapragnęła tu przyjechać.
- Udało się zrealizować te wspaniałe plany! Moje chęci przyjazdu na ŚDM wzmogła się, gdy na Dni w Diecezji przyjechali do naszej parafii Włosi. Przeżyłam piękny i bardzo kreatywny czas - wspomina oławianka.
Ma nadzieję, że w Krakowie zawrze wiele znajomości międzynarodowych, pozna nowe kultury i zobaczy papieża.
- Przede wszystkim zaś liczę na duchowy zastrzyk wzmocnienia od Pana Boga - kwituje Marta.
Zaznacza, że na ulicach na pierwszy rzut oka widać, że wszyscy pielgrzymi cieszą się z pobytu w Krakowie.
- Czuje się energię, gdy idą ulicami, krzyczą, śpiewają, skaczą. To coś niesamowitego i niepowtarzalnego. Dostrzegam Jezusa w tych wszystkich osobach. Uważam, że jako Polacy otrzymaliśmy ogromną szansę, organizując ŚDM. Jak mielibyśmy z tego nie skorzystać i nie przyjechać? - pyta retorycznie 16-latka.