"Pomoc Kościołowi w Potrzebie" aktywnie włącza się w ŚDM. To ogromna szansa, by wielu młodych chrześcijan z całego świata usłyszało o prześladowanych braciach i siostrach w Chrystusie.
Pod kościołem pw. Nawrócenia św. Pawła przy ul. Stradomskiej codziennie widać tłumy młodzieży. Wchodzą i wychodzą. Nie dają tam jedzenia, ani nie serwują muzyki rozrywkowej. Tam czeka prawda o prześladowaniach chrześcijan na całym świecie. Prawda, z którą do młodych pielgrzymów wychodzi papieskie stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” (Kirche im Not).
- Przygotowaliśmy trzy duże spotkania z młodzieżą z krajów prześladowań z młodymi z innych części świata. Chcemy osiągnąć dwa cele. Przede wszystkim pokazać pielgrzymom z krajów, gdzie wolność religijna jest czym naturalnym i normalnym, że chrześcijanie w innych częściach świata nie mogą swobodnie wyzwać swojej wiary. Z znowu prześladowanych umocnić faktem, że młodzi z całego świata chcą w ich tragicznym losie w jakiś sposób uczestniczyć, choćby przez gest solidarności jak obecność na spotkaniu - tłumaczy ks. Rafał Cyfka z „Kirche im Not”.
Wnętrze kościoła księży misjonarzy tuż przed modlitwą za prześladowania Maciej Rajfur /Foto Gość We wtorek na specjalne prelekcje, modlitwę i świadectwa zgłosiło się ponad 20, łącznie ponad 500 osób. Świątynia księży misjonarzy przy Stradomskiej pękała w szwach.
- Przygotowaliśmy na ŚDM dla wszystkich pielgrzymów oratorium o męczeństwie „Z powodu mojego imienia”, które będzie wykonane w najbliższy piątek po Drodze Krzyżowej na krakowskim rynku - zaprasza ks. Rafał Cyfka.
Z powodu Mojego imienia” to najnowsze dzieło Piotra Rubika (muzyka) i Zbigniewa Książka (libretto) na solistów, chór i orkiestrę symfoniczną. Utwór napisany na zamówienie polskiej sekcji organizacji „Pomoc kościołowi w potrzebie” poświęcony jest współczesnym męczennikom za wiarę.
- W sposób słowno-muzyczny ukazuje dramat chrześcijan prześladowanych. Dramat ich wyboru, wobec którego stają, gdy muszą wyznać wiarę w Chrystusa, wiedząc, że będzie ich to kosztowało własne życie. Z drugiej strony jest to gorący apel o modlitwę pokój na świecie i o uszanowanie wolności religijnej - tłumaczy kapłan z archidiecezji wrocławskiej.
Światowe Dni Młodzieży dają niepowtarzalną okazję, by w jednym miejscu chrześcijan z całego świata uwrażliwić na dramatyczny los ich braci w Chrystusie.
- W szczytowym momencie w Krakowie będzie ponad milion młodych ludzi. Mamy możliwość pokazać wszystkim dramat prześladowania chrześcijan. By poinformować, że chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną znienawidzoną religią na świecie - mówi pracownik „Pomocy Kościołowi w Potrzebie”
Wolontariusze rozdają kartki dla pielgrzymów, które można wysłać do krajów przesladowań Maciej Rajfur /Foto Gość Czy młodzi w dobie powszechnego wygodnictwa, dostatku, konsumpcjonizmu chcą słuchać o niewygodnej prawdzie, często drastycznych faktach, które mogą przerażać, które może nie pasują przecież do tej sielankowej radości i entuzjazmu ŚDM?
- Jak najbardziej pragną o tym słyszeć, bo nie chcą być odrealnieni! ŚDM to nie tylko to, co radosne spontaniczne. To także pamięć o tych, których tu z nami nie ma. W centrum powołaniowym prowadzimy akcję pisania listów i kartek do chrześcijan prześladowanych. Bardzo wielu młodych ludzi to robi, bo chce wyrazić swoją solidarność. My przekażemy te kartki osobom cierpiącym dla Chrystusa. A potrzeba takich świadectw z całego świata jest ogromna - kwituje ks. Rafał Cyfka.
Dzięki stowarzyszeniu papieskiemu „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” 3500 młodych ludzie z 29 krajów bierze udział w światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Przeznaczono dla nich pół miliona euro i zrealizowano 40 projektów na 5 kontynentach.