Msza św. odprawiana przez papieża Franciszka z udziałem duchowieństwa, osób konsekrowanych, seminarzystów w Sanktuarium św. Jana Pawła II była okazją do spotkań ludzi o najróżniejszych charyzmatach.
- Jezus (…) wskazuje drogę tylko w jednym kierunku: przekraczać siebie samych. To podróż bez biletu powrotnego - mówił im Ojciec Święty, wspominając o pokusie zamykania się w sobie, swoim „światku”.
- Chodzi o to, aby dokonać wyjścia z naszego 'ja", aby stracić swoje życie dla Niego, idąc drogą daru z samego siebie. Z drugiej strony Jezus nie lubi dróg przemierzanych połowicznie, przymkniętych drzwi, podwójnego życia. Wymaga, by wyruszyć w drogę bez obciążeń, wyjść rezygnując ze swoich zabezpieczeń, mocni jedynie w Nim”.
Franciszek zachęcał słuchaczy do miłości konkretnej, to znaczy służby i dyspozycyjności; do unikania samozadowolenia, opierania się na wygodach, „marnowania czasu na planowanie bezpiecznej przyszłości”. Wskazywał na fakt, że człowiek posłany przez Pana „lubi ryzyko”, „jest wierny trasom wskazanym przez Ducha Św.”, musi „dotknąć nieskończonej czułości Boga”.
- Każdy z nas nosi w głębi serca najbardziej osobistą kartę Jego miłości - wspomniał. I dodał, że jesteśmy wezwani, by „wypełniać białe karty Ewangelii”. Mamy je uzupełniać przez czynną miłość.
Na Eucharystii nie zabrakło wrocławskich biskupów i oraz kleryków, sióstr zakonnych, przedstawicielek świeckich instytutów oraz indywidualnych form życia konsekrowanego.
Wewnątrz sanktuarium znalazły miejsce wrocławskie karmelitanki bose, dla których wizyta papieża w Polsce to właściwie jedyna okazja, by uczestniczyć w Mszy św. poza klasztorem, pod jego przewodnictwem (zobacz TUTAJ). Na dziedzińcu dostrzec można było wśród sióstr elżbietanki z pięknym banerem, józefitki, boromeuszki, jadwiżanki czy Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus, m.in. z siostrami Dominiką i Anastazją. Jedna z wrocławianek przyszła na Eucharystię w czapeczce sprzed… 25 lat. – Pochodzi z ŚDM odbywających się wtedy w Częstochowie - mówi.
- Przyjechało do Krakowa właściwie całe wrocławskie seminarium, z czego 35 osób zaangażowanych jest do posługi liturgicznej - mówił dk. Dawid Dudziak przed rozpoczęciem Eucharystii. - Przychodzimy tu ciekawi tego, co powie konkretnie do nas, przyszłych kapłanów. To będą słowa, które szczególnie powinniśmy wziąć sobie do serca.
S. Benedykta, józefitka, miała szczególne powody do radości. Dokładnie w dzień spotkania z papieżem Franciszkiem, przeżywała 5. rocznicę ślubów wieczystych - swój mały jubileusz świętowała więc z następcą św. Piotra. – Bardzo mnie uderzyło skupienie Ojca Świętego - mówiła tuż po uroczystości. - Przemówiła do mnie jego zachęta wobec nas, osób konsekrowanych, by opuścić nasze „ciepełko”, wygodnictwo, iść „na zewnątrz”, do świata, z zapałem, entuzjazmem, radością głosić ludziom Ewangelię…
- Ta roztańczona, żywiołowa młodzież robi ogromne wrażenie - mówi Ola, jedna z konsekrowanych wdów archidiecezji wrocławskiej. - Takie wspomnienia dają potem człowiekowi siłę do zmierzenia się z szarą codziennością.