Msza św. pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego w bazylice św. Elżbiety i uroczysty apel z udziałem żołnierzy Garnizonu Wrocław na rynku odbyły się 15 sierpnia w stolicy Dolnego Śląska.
– Kiedy bierzemy do ręki Pismo Święte, szczególnie w przeżywanym przez nas Roku Miłosierdzia, spodziewamy się trafić tylko na teksty, które by mówiły o pokoju, dobroci oraz łagodności – zauważył w homilii metropolita wrocławski. – Tymczasem czytania, które przed chwilą usłyszeliśmy, mówią o walce. Wyraźnie tematem, który wysuwa się na pierwszy plan z dzisiejszych tekstów biblijnych, jest obraz wojny. W Apokalipsie smok walczy z Niewiastą, w liście św. Pawła Chrystus toczy wojnę ze śmiercią. To są wojny, które wydają się być z góry przegrane... Każdy z nas uczestniczył zapewne w pogrzebach swoich bliskich. Wiemy doskonale, że w konfrontacji ze śmiercią człowiek jest bez szans... Tymczasem apostoł mówi nam coś zupełnie innego – że wróg Jezusa nigdy nie będzie od Niego silniejszy.
Arcybiskup podkreślił, że ten najstarszy znany nam tekst o zmartwychwstaniu Jezusa dotyczy nie tylko Jego. – Wszyscy ze Zbawicielem zostaną wydobyci z grobu, a zatem wszyscy mogą wygrać tę wojnę – zaznaczył. I wyjaśniał, że Chrystus, według św. Pawła, zmartwychwstał jako pierwszy z tych, co pomarli, a św. Hieronim, komentując ten tekst, mówi o „prymicjach śpiących”. W języku polskim mamy z kolei słowo „pierwociny” – chodzi o pierwszy plon, po którym spodziewamy się następnych. – Tym, który liczy na następny plon, jest Pan Bóg – mówił abp Kupny, tłumacząc, że Bóg pomógł Chrystusowi wygrać wojnę ze śmiercią i teraz jakby szukał następnych osób, które będą powstawać z martwych, będą pokonywały śmierć.
- W Chrystusie każdy może wygrać wojnę ze śmiercią - zapewniał metropolita Agata Combik /Foto Gość Podczas gdy Grecy, Rzymianie nazywali cmentarze „nekropoliami”, miastami śmierci, chrześcijanie – „miejscami snu”, „miejscami śpiących” – tych, którzy obudzą się do nowego życia. – Uroczystość Wniebowzięcia NMP jest dniem, który pozwala zajrzeć dalej... Ten dzień jest potwierdzeniem, że Bóg wypełnia obietnice. Wniebowzięcie Maryi jest wyraźnym znakiem tego, że jeśli ktoś należy do Chrystusa, śmierć nie ma nad nim władzy – mówił metropolita. Podkreślał, że zmienia to całą perspektywę naszego spojrzenia na rzeczywistość, na życie, historię. – Dla chrześcijan pamięć o tym, czego Bóg dokonał w ich przeszłości, była zarazem wyzwaniem do dobrego przeżywania teraźniejszości i spojrzenia z nadzieją w przyszłość.
Jako przykład metropolita przywołał słowa płk. Łukasza Cieplińskiego, ostatniego dowódcy WiN, straconego w 1951 r.: „Odbiorą mi tylko życie, ale to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona”.
Abp Józef przywołał słowa papieża Franciszka o „dobrej pamięci”, której przykładem był choćby słynny list biskupów polskich do niemieckich – list, którego idea zrodziła się we Wrocławiu. Zaprosił do wdzięczności za tych wszystkich, którym zawdzięczamy niepodległość ojczyzny i którzy także dziś są gotowi ją chronić.
W Mszy św. wzięli udział przedstawiciele władz, na czele z wojewodą, wojska, kombatantów, a także m.in. gen. Mirosław Hermaszewski. Po Eucharystii złożono kwiaty pod pamiątkową tablicą w bazylice św. Elżbiety, a wkrótce potem na rynku wrocławskim rozpoczął się uroczysty apel z okazji Święta Wojska Polskiego. Przypomniano m.in. bitwę warszawską z 15 sierpnia 1920 r., zwaną „cudem nad Wisłą”, i jej znaczenie, nie tylko dla Polski. Przyznano awanse i wyróżnienia, odbyły się Apel Pamięci i salwa honorowa. Wrocławianie mogli obejrzeć defiladę (z udziałem m.in. grupy rekonstrukcyjnej 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich) oraz pokaz artystyczny Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych Wrocławia. Na pl. Solnym otwarto wystawę sprzętu wojskowego.
Święto Wojska Polskiego
Gosc Wroclawski