Katolickie placówki Wrocławia i Henrykowa Eucharystią rozpoczęły rok szkolny. Mszy św. w katedrze wrocławskiej przewodniczył metropolita wrocławski abp Józef Kupny.
Homilię wygłosił ks. Kacper Radzki, dyrektor Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. E. Bojanowskiego w Henrykowie. Nawiązał w niej do obchodzonego dziś święta Narodzenia NMP. Podkreślił, że w dniu Jej urodzin uczniowie szkół katolickich mają również swój początek. - Ten początek dla nas wszystkich jest zapowiedzią czegoś nowego. Dla was, drogie dzieci i droga młodzieży, może to być sugestia, aby przyjrzeć się w jakiś wyjątkowy sposób Mamie Pana Jezusa - mówił.
Przyznał, że choć w Piśmie Świętym wzmianek o Jej dzieciństwie nie znajdziemy, to tradycja Kościoła pokazuje Maryję jako Tę, która jest pilna, posłuszna, pokorna i przede wszystkim - ufna i rozmodlona. - Te cechy warto podglądać u małej Maryi, u Maryi, która dorasta, i wreszcie u Tej, która staje się zaślubioną Józefa i Matką Jezusa Chrystusa, ponieważ te cechy spowodowały, że była taka, jaką Ją czcimy.
Jako drugi element rozważania ks. Radzki wymienił ufność. Zauważył, że cały proces wychowania i uczenia jest oparty na zależnościach. Podkreślił, nawiązując do własnego młodzieńczego doświadczenia, że wielokrotnie dochodzi do wewnętrznego buntu przeciwko rodzicom czy wychowawcom. - Ostatecznie, mimo trudności i tego, że nieraz musiałem być karcony, w jakiś sposób ufałem, że to, co mówią mi starsi, ci, którzy mnie prowadzą, służy mojemu dobru - opowiadał i zachęcał uczniów do zaufania wychowawcom, że zawsze chcą dobra podopiecznych, mimo że może to być w danym momencie nieprzyjemne.
Kapłan podkreślił, że ufność dotyczy również nauczycieli i wychowawców. - To jedna ze sztandarowych cech i jeden z koniecznych przymiotów nauczyciela i wychowawcy. Po pierwsze, musi on ufać, że to, co robi, jest dobre i musi to robić z przekonaniem. Po drugie, musi ufać, że robi to na pożytek ludzi, ale też na chwałę Pana Boga. To ufność Jemu, który jest naszym największym Nauczycielem i Pedagogiem, daje gwarancję, że my, przekazując Jego naukę, Jego wolę, będziemy dobrze prowadzić tych, którzy są nam powierzeni.
Kolejnym uczuciem, z którym spotykają się zarówno uczniowie, jak i wychowawcy i nauczyciele u progu roku szkolnego, jest obawa. Ksiądz Radzki zaznaczył, że towarzyszyła ona również Maryi, która pytała w czasie zwiastowania, jak możliwe jest poczęcie dziecka, gdy nie zna męża, oraz Józefowi. Podkreślił, że Gabriel powiedział mu, aby nie bał się wziąć do siebie Maryi. - My także się obawiamy. Obawiamy się, czy nasze kroki są krokami dobrymi, czy to, co przekazujemy dzieciom i młodzieży, będzie skuteczne. My ostatecznie obawiamy się też tego, czy to, co chcemy przekazać i czego nauczyć, spełni swój cel, a więc będzie pożytkiem dla ludzi i chwałą dla Pana Boga - zauważył.
Dyrektor KLO w Henrykowie przekonywał, że obawy znajdą ukojenie wówczas, gdy "powierzymy się przez Tę, która zaufała Temu, który jest wszechmogący". Zachęcał też do ofiarowania Jej wszystkich trudów roku szkolnego. - Ona nauczy nas najlepiej, jak służyć Bogu, ojczyźnie, na pożytek ludzi - zakończył.
Tuż przed udzieleniem pasterskiego błogosławieństwa, zwracając się do zebranych - uczniów, nauczycieli i rodziców - abp Józef Kupny dziękował za ich obecność i podkreślał, że dawno w katedrze wrocławskiej nie było tak wielu młodych, również dzieci. - Możecie być naprawdę dumni, że jesteście uczniami szkół katolickich. A wy, kochani nauczyciele, myślę, że także macie powody i do dumy, i do radości. Ta wasza praca stawia wam wysokie wymagania. Ale myślę, że możecie też mieć bardzo wiele satysfakcji, bo to wasza praca kształtuje ich intelekt, bo to wasza praca kształtuje ich moralnie - mówił.
Metropolita wrocławski zaznaczył, że żaden profesor uniwersytecki nie ma takiego wpływu na integralny rozwój młodego człowieka. - To jest bardzo odpowiedzialna praca. Bardzo serdecznie chcę wam u progu nowego roku szkolnego za to podziękować, powiedzieć, że Kościół bardzo ceni waszą pracę - dodał.
Abp Kupny zwrócił uwagę, że obecność dzieci w dniu urodzin Matki Bożej jest pięknym prezentem. - Bo Maryja, jak każda matka, cieszy się zawsze z odwiedzin dzieci - tłumaczył.