Dlaczego Jezus, Mojżesz i Abraham występują w Koranie? Jak św. Tomasz z Akwinu radzi dyskutować z muzułmanami? Co oznacza tak naprawdę słowo: herezja?
W ramach XIX Dolnośląskiego Festiwalu Nauki w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego wystąpił z wykładem ks. prof. Bogusław Ferdek. Zainteresowanie spotkaniem okazało się dość duże. Aulę wypełnili młodzi ludzie. Prawdopodobnie zaciekawił ich sam temat: "Ziarna prawdy czy niszczące chwasty? Kościół wobec islamu".
- Jak wszyscy wiemy, świętą księgą muzułmanów jest Koran. Gdybyśmy zaczęli ją czytać, to bylibyśmy zdziwieni, że tyle tam znanych nam imion! Spotkalibyśmy się bowiem z Abrahamem, Mojżeszem, Janem Chrzcicielem, nawet z Jezusem - synem Marii - rozpoczął ks. prof. Bogdan Ferdek.
Następnie wyjaśnił znaczenie słowa herezja, ponieważ niegdyś chrześcijanie myśleli, że muzułmanie to jakaś chrześcijańska herezja, bo wierzą w Jezusa - syna Maryi, ale nie jako Pana, Zbawiciela i jednocześnie Boga, lecz jednego z wysłanników od Boga - proroka.
- Bardzo szybko chrześcijanie się przekonali, że islam nie jest herezją, lecz nową religią. Stało się tak po zetknięciach z islamem, które często bywały bolesne. Dla przykładu w 846 roku flota muzułmańska podpłynęła pod Rzym, wysadziła desant, który zajął i złupił najświętszy dla chrześcijan kościół, bazylikę św. Piotra w Rzymie - opowiadał prelegent.
A co to jest herezja? W popularnym odbiorze ma pejoratywne znaczenie. W tłumaczeniu dokładnym z greckiego na język polski to branie części za całość. - Otóż Jezus Chrystus, w którego wierzymy, jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Gdybyśmy wierzyli, że jest tylko prawdziwym człowiekiem lub tylko prawdziwym Bogiem, byłaby to klasyczna herezja - tłumaczył wykładowca akademicki.
Wyjaśniał również, że w historii pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami nie tylko toczyły się wojny - i trzeba o tym mówić. Były bowiem także próby pokojowego nawracania.
- Może słyszeliście o świętym teologu: Tomaszu Akwinu, który żył w XIII wieku - zwrócił się do zebranych ks. prof. Ferdek. - Napisał on dzieło pt. „Suma przeciwko poganom”. Miał to być podręcznik dla chrześcijańskich misjonarzy, którzy wyjeżdżali do krajów arabskich nawracać muzułmanów. Kapłan stwierdził, że święty średniowieczny teolog podawał pewien sposób, jak dyskutować w muzułmanami. Uważał, że bezwzględną podstawą dyskusji chrześcijanina i muzułmanina ma być rozum. - Dlatego w „Sumie przeciwko poganom” św. Tomasz wykazywał, że prawdy chrześcijańskiej wiary można uzasadnić rozumem. One nie tylko nie są sprzeczne z rozumem, ale rozum może nam je pomóc uzasadnić. Chrześcijanin w spotkaniu z muzułmaninem powinien więc odwoływać się do rozumu, a nie do Biblii, której muzułmanin nie zna, bo trzeba odwoływać się do tego, co nas łączy - stwierdził ks. prof. Ferdek.
W swoim wystąpieniu wspomniał jeszcze historyczną postać kardynała Mikołaja z Kuzy, który zasłynął jako dyplomata, teolog i matematyk. - Uważał on, że we wszystkich religiach, także i w islamie, tkwią jakby ziarna chrześcijańskiej wiary - mówił prelegent.
Nawiązał również do Soboru Watykańskiego II, który zajął się wśród wielu kwestii stosunkiem chrześcijan do religii niechrześcijańskich; wydał specjalną deklarację. - Powiedziano tam, że Kościół katolicki niczego nie odrzuca z tego, co w innych religiach jest święte i dobre. Mało tego, inne religie zawierają także ziarna prawdy, ale jednak pełnia prawdy i religijności została nam przyniesiona przez Jezusa Chrystusa i dlatego znajduje się ona w chrześcijaństwie - zwrócił uwagę ksiądz profesor.
Dalszą część wykładu poprowadził doktorant Papieskiego Wydziały Teologicznego Paweł Beyga, który przedstawił m.in. stanowiska wobec islamu dwóch współczesnych papieży: św. Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Cały wykład „Ziarna prawdy czy niszczące chwasty? Kościół wobec islamu” do odsłuchania poniżej. Zapraszamy!
Ziarna prawdy czy niszczące chwasty? Kościół wobec islamu