Oławskie koło Związku Sybiraków zorganizowało 20 września obchody Dnia Sybiraka na cmentarzu przy ul. Zwierzynieckiej.
Sybiracy, ich rodziny i przyjaciele, oławscy kapłani, przedstawiciele władz i młodzieży zgromadzili się przy krzyżu oraz tablicy postawionym „W hołdzie Polakom pomordowanym, zaginionym i zmarłym »na nieludzkiej ziemi« w latach 1939-1959”.
Prezes oławskiego koła Związku Sybiraków, Aleksander Maciejewicz, przywołał wydarzenia historyczne związane z napaścią na Polskę wojsk niemieckich, sowieckich, a także zbrodni dokonywanych przez UPA. Przypomniał, że - zgodnie z danymi Zarządu Głównego Związku Sybiraków - deportowanych zostało w tamtym czasie 1 mln 350 tys. osób.
- Często mówiono im wprost, że zostali wywiezieni, bo muszą umrzeć - mówił, wspominając okrucieństwa, jakich doświadczyli.
A. Maciejewicz przypomniał relację Polki, która była naocznym świadkiem dramatu trójki deportowanych dzieci. Po wielu latach przed jej oczyma stawał obraz dwóch sióstr w wieku 4 i 6 lat, które przecierały ściereczką półnagie ciało swojej martwej matki, mówiąc: „myjemy mamusię, bo ona pójdzie do aniołków”.
Ich 8-letni braciszek razem z 80-letnim Polakiem kopali tymczasem dół - grób, umieszczony pośród spróchniałych krzyży innych zesłańców, jeszcze z czasów władzy carskiej.
Po ceremonii pogrzebowej dzieci chwyciła za ręce pracownica kołchozu, tłumacząc im: „teraz zajmie się wami władza radziecka”. 4-letnia dziewczynka umarła miesiąc po swojej mamie - jak trzy czwarte zesłanych dzieci.
Ks. Janusz Gorczyca, oławski dziekan, poprowadził modlitwę za zmarłych, ale i za tych, którzy wciąż są miedzy nami, pozostając żywym świadectwem kaźni Polaków.
- Są żywym świadectwem tych, o których tak pięknie mówi ten krzyż i napis pod krzyżem: „Gdy przyszło nam ginąć wśród boju i w łagrach Sybiru gnić, to z krwi naszej, trudu i znoju znów Polska powstała, by żyć” - mówił.
- Wpisujemy się naszą pamięcią w prawo człowieka, by mówić o tym, co go boli, aby wspominać. Pamięć o Sybirakach, męczeństwie Polski wpisuje się w pamięć o męczeństwie narodów na całym świecie- dodał.
O wadze pamięci mówili kolejni mówcy, m.in burmistrz Oławy Tomasz Frischmann, który przypomniał udział miejscowej młodzieży w akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Na zakończenie pod krzyżem złożono wieńce i zapalono znicze.