Nocne czuwanie wiernych i duchowieństwa archidiecezji wrocławskiej przed cudownym wizerunkiem Czarnej Madonny dobiegło końca.
Mszy św. w kaplicy cudownego obraz Matki Bożej przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. Już na początku homilii przypomniał zaznaczył, że archidiecezjalna pielgrzymka dobiega końca, ale wciąż trwa pielgrzymka naszego życia.
Nawiązując do odczytanego fragmentu z Księgi Koheleta zwrócił uwagę, że mędrzec Pański przypomniał nam o pełnej siły młodości, wieku dojrzałym, a także o tym, że tu na ziemi nasze lata mają swój kres, że życie doczesne, cielesne dobiega końca. Biskup dodał, że Kohelet od razu zwraca uwagę, iż kres ziemski nie oznacza kresu pielgrzymowania, że dusza wraca do swojego Stwórcy, do dobrego i miłosiernego Boga.
Jaki jest cel pielgrzymowania na Jasną Górę? - To, co w życiu najważniejsze, to, pośród codzienności, trosk, zmartwień, podnieść oczy ku górze i przypomnieć sobie sens tego wszystkiego - wędrowanie do świątyni pańskiej, pielgrzymowanie, w którym odnawia się młodość wewnętrznego człowieka (...). Przybycie do domu Matki, aby przypomnieć sobie, że w domu Ojca jest mieszkań wiele. Pielgrzymka zawsze otwiera nas na tchnienie wieczności, tchnienie Ducha Świętego, który przypomina, że jest coś więcej niż tylko doczesność - zaznaczył.
Biskup Siemieniewski zaznaczył, że po uświadomieniu sobie celu ostatecznego Pan Bóg zachęca nas także, by nasze spojrzenie skierować wokół siebie i dostrzec, że są także sprawy, które On stawia na naszej drodze. Tłumaczył, że właśnie dlatego przybyli na jasną górę wierni z Wrocławia i okolic chcą polecać sprawy swojego archidiecezjalnego życia.
Podkreślił, że Kościół zachęca nas do dziękczynienia. Pierwsze wydarzenie jakie wymienił to Jubileuszowy Rok Bożego Miłosierdzia. - Z woli Ojca Świętego Franciszka Rok Miłosierdzia łączy się z przechodzeniem przez bramę. Symboliczne, utworzone na ten rok bramy przypominają nam, że chrześcijaństwo jako takie jest Bramą Miłosierdzia - zwrócił uwagę. - Nasze symboliczne przechodzenie przez Bramę Miłosierdzia przypomina także, że przede wszystkim przez tę bramę przechodzi Chrystus, by wejść do naszych serc i z nami wieczerzać w Wieczerzy Pańskiej - Eucharystii.
Bp A. Siemieniewski zachęcał, by swoim dziękczynieniem objąć również Światowe Dni Młodzieży. Podkreślił, że to było największe i najmocniejsze doświadczenie. Zauważył, że były one jednak zapowiadane głosami lęku i zwątpienia. - Ale kiedy ŚDM nadeszły okazało się, że wszelkie lęki i zwątpienia rozproszyły się jak poranna mgła przy wschodzącym słońcu. Tym słońcem okazał się Jezus Chrystus. (...) Ten blask, który wtedy jaśniał jest w naszych sercach przypomniał, że jest Kościół, jest Kościół w wielu krajach, jest Kościół młody, żywy, energiczny, dynamiczny, ewangelizujący - Kościół, w którym my też chcemy mieć udział, czy to młodzi liczbą lat, czy młodzi młodością, której udziela Pan Bóg odnawiając wewnętrznego człowieka.
Hierarcha zaznaczył, że w czasie pielgrzymki dziękujemy również za 1050. rocznicę Chrztu Polski. Nawiązał do nauczania papieża Franciszka, który mówił, że jubileusz to spojrzenie historyczne, ale nie tylko. - Bardzo ważne słowa padły tutaj, na Jasnej Górze. (...) Przypomniał, że liczymy lata historii począwszy od przyjścia Jezusa Chrystusa na świat. Nazywamy je latami naszej ery i od narodzin Chrystusa liczymy bieg historii świata. Podpowiedział nam wtedy papież, że dobrze, że tak robimy, ale jeszcze pożyteczniej byłoby, abyśmy liczyli historię naszego życia osobistego od spotkania z Chrystusem, od tych narodzin na nowo, którymi jest chrzest święty, czy przyjęcie Go jako Pana i Zbawiciela - wyjaśniał.
Na zakończenie Mszy św. odnowiony został Akt Zawierzenia Ludu Bożego Archidiecezji Wrocławskiej Jasnogórskiej Królowej Polski.
Czytaj także:
Zobacz także zdjęcia: