Ponad 3 tys. osób uczestniczyło w IV Archidiecezjalnej Pielgrzymce Członków Żywego Różańca w Bardzie Śląskim. - Odmawiając Różaniec, wnikamy w spojrzenie Maryi. Żyjemy Jej wspomnieniami - mówił bp. Andrzej Siemieniewski.
Kulminacyjnym momentem pielgrzymki do metropolitalnego sanktuarium Matki Bożej Dolnośląskiej Strażniczki Wiary Świętej była uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego. Przenajświętszą ofiarę koncelebrowało prawie 40 kapłanów.
- Przeżywamy wyjątkowy rok w Bardzie - 50. rocznicę koronacji przez ówczesnego metropolitę wrocławskiego kard. Bolesława Kominka cudownej figury Matki Bożej Bardzkiej. Dlatego cieszę się z obecności wszystkich pielgrzymów z archidiecezji wrocławskiej - przywitał zebranych o. proboszcz Mirosław Grakowicz CSsR.
Redemptorysta podkreślił, że figura Matki Bożej Strażniczki Wiary jest najstarszym wizerunkiem maryjnym w Polsce, sięgającym przełomu XI wieku, czyli początku chrześcijaństwa w naszym kraju.
- Chcemy zawierzyć się Matce Najświętszej i wraz z nią rozpocząć kolejny etap swojego życia - mówił o. Mirosław.
W homilii bp Andrzej Siemiewski tłumaczył, jak wielką pomocą w przypominaniu sobie o obecności Najświętszej Maryi Panny we wspólnocie Kościoła stał się Różaniec.
- Rozpoczynał się jako modlitwa bardzo osobista i pewnie trochę indywidualna, ale Pan Bóg zechciał poprowadzić modlących się do odnowienia wspólnoty. Duch Święty wylał swoją łaskę i wielu na początku XIX w. zaczęło odkrywać tajemnicę Różańca nie tylko w przesuwaniu paciorków, ale także w osobach. Tak powstał Ruch Róż Różańcowych - tłumaczył biskup.
Zaznaczył, że gdziekolwiek jest, w małej czy dużej parafii, wszędzie znajduje róże różańcowe. Czasem jest ich więcej, czasem mniej, czasem chlubią się tym, że należą do nich sami panowie. - Ruch różańcowych róż to wielki dar Pana Boga, wielkie Boże namaszczenie dane, by zachowywać to samo oblicze Kościoła, które było na początku chrześcijaństwa, gdy na modlitwie z apostołami i braćmi Jezusa trwała Matka Boża - nauczał bp Andrzej.
Skąd ta moc, skąd ta siła we wspólnotach Róż Różańcowych? Kaznodzieja przytoczył piękny list św. Jana Pawła II „Różaniec Najświętszej Marii Panny”.
- Papież chciał nam przekazać, że przez modlitwę różańcową wchodzimy głębiej w tajemnicę chrześcijańskiej kontemplacji. Przywołał bardzo mocny obraz z listu św. Pawła: „Modląc się, wpatrujemy się w jasność Pańską, jakby w zwierciadle. I za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” - cytował bp Andrzej.
Wyjaśniał przy tym, że każda scena z Ewangelii jest źródłem światła i mocy. Jest jaśniejącą ikoną. Ale ikona to nie tylko dzieło powstające na desce i płótnie, lecz również obraz odmalowany słowami Ewangelisty, czyli słowami Ducha Świętego.
- W Różańcu kryje się jeszcze jedno źródło mocy, jeszcze jedna tajemnica. Modląc się, powracamy do tej wspólnoty Kościoła, która była na początku. Przypominamy sobie, że w modlitwie jesteśmy jednym Kościołem, tym, który jest na ziemi i w niebie - wyjaśniał biskup.
Przywołał ciekawe pytanie św. Jana Pawła II: Czy Matka Boża odmawiała Różaniec? - Gdyby miało to oznaczać paciorki w ręku i odmawianie „Zdrowaś, Maryjo”, to nie. Ale Jan Paweł II szedł głębiej. Istotą Różańca jest przecież wnikanie w tajemnice życia Chrystusa, a jeśli tak, to tę najgłębszą istotę Różańca najdoskonalej i jako pierwsza przeżywała Najświętsza Maryja Panna - stwierdził bp. Andrzej Siemieniewski.
Papież Jan Paweł II przypomina w swoim liście, że kiedy odmawiamy Różaniec, to wnikamy w spojrzenie Maryi i żyjemy Jej wspomnieniami. - Czy to nie jest piękny i pociągający obraz? Trochę tak jakby stać pół kroku za Nią, jakby zaglądać przez Jej ramię. Nie okiem obserwatora, ale okiem tego, który kocha, miłuje i chce zaczerpnąć z bogactwa scen, które widzi - mówił kaznodzieja do pielgrzymów.
Oświadczył, że Różaniec jest modlitwą kontemplacyjną i stawia nas w obliczu słowa krótkiego, ale z mocą. Jest to słowo Boga wypowiedziane dziś dla mnie, nie kiedyś i daleko, lecz teraz, by mogło wniknąć i przemieniać serce.
- W naszym życiu parafialnym, diecezjalnym czy wspólnot Żywego Różańca muszą być obecne dwa etapy. Taki, gdy jesteśmy zamknięci w swoim gronie, starych znajomych modlących się i czujących, na czym polega Różaniec. I drugi, kiedy drzwi wieczernika się otwierają, a ci, którzy doświadczyli, wychodzą, by głosić słowo Boże wśród ludzi, którzy Boga znają słabo lub w ogóle. Ten etap nazywa się ewangelizacją - mówił bp Andrzej Siemieniewski.
Po Mszy św. kapłani i wierni ucałowali cudowną figurę Madonny Tronującej zw. Rycerską. Na wszystkich czekała potem ciepłe kawa i herbata. Ze względu na niekorzystną pogodę (padał nieprzerwanie deszcz) odwołano modlitwę różańcową szlakiem kaplic różańcowych.