Swoimi wrażeniami z uczestnictwa w seminarium dzieli się Marta. Niech jej słowa będą dobrą zachętą.

"Na seminarium byłam kilka lat temu, jeszcze w szkole średniej. I z pozoru, z zewnątrz, te kilkanaście tygodni niewiele zmieniło, ale w praktyce zmieniło się wszystko. Tak jak powiedział św. Augustyn: kiedy Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu. Pan zaprosił mnie do wędrówki przez życie razem z Sobą, a resztą zajął się On sam. Poukładał to moje, mocno niepoukładane, życie, ode mnie wymagając tylko zaufania, że On jest i że wie lepiej niż ja. Życie z Panem jest zdecydowanie najpiękniejszą i najbardziej zaskakującą przygodą, która zaczęła się, i trwa do dzisiaj, właśnie na Seminarium. I zawsze będę Bogu wdzięczna, że mnie tam przyprowadził".