Twoje życie może stać się hagiografią świętego - mówił o. Kazimierz Lubowicki OMI podczas Eucharystii wieńczącej III Noc Świętych we Wrocławiu.
Rozpoczęły ją uroczyste Nieszpory w kościele pw. NMP Królowej Pokoju na wrocławskich Popowicach, w parafii Oblatów Maryi Niepokalanej, którzy świętują 200-lecie istnienia swego zgromadzenia. Przewodnikiem tegorocznego czuwania był ich założyciel, św. Eugeniusz de Mazenod. Jego wizerunek i jego relikwie niesione były na czele procesji, która wyruszyła na Kozanów. Tuż za nimi młodzież – przedstawiciele wspólnoty „Niniwa” – niosła relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus i św. Marii Goretti. W wędrówce ze świętymi uczestniczyli przedstawiciele wszystkich okolicznych parafii, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, harcerzy, rozmaitych zgromadzeń zakonnych. Wszyscy nieśli relikwie różnych świętych. Po drodze odśpiewano Litanię do Wszystkich Świętych i zatrzymano się, by w blasku pochodni pomodlić się za Wrocław i podziękować Panu Bogu za ŚDM. Zwieńczeniem spotkania była Eucharystia w kościele pw. św. Jadwigi na Kozanowie. Przewodniczył jej ks. Paweł Kotkowski.
– Ta Noc Świętych jest świętowaniem życia, radości, miłości… Litania do Wszystkich Świętych to jak spis naszych najserdeczniejszych przyjaciół – mówił o. Kazimierz Lubowicki OMI w homilii. Wspomniał czas, gdy był postulatorem w procesie beatyfikacyjnym swego współbrata o. Józefa Cebuli (w gronie 108 męczenników II wojny światowej). Na ścianie jego rodzinnego domu pojawił się po pewnym czasie napis: „W tym domu urodził się sługa Boży o. Józef Cebula, Oblat Maryi Niepokalanej”. – Taka tabliczka może być kiedyś wmurowana w twoim domu, w twoim bloku. Twoje pióro może być kiedyś pokazywane jak relikwie… Bo „pisał tym piórem, chodził w tych spodniach, nosiła tamtą bluzkę…” Święci to ludzie z krwi i kości – mówił. – Twoje radości, twoje smutki, całe twoje życie może się kiedyś stać hagiografią, życiorysem świętego.
Jak nim zostać? – Trzeba w swoim życiu spotkać osobiście Jezusa Chrystusa, spotkać Jego miłość i na tę miłość odpowiedzieć całym swoim życiem. Trzeba żyć dla miłości – wyjaśniał o. Kazimierz i przedstawił historię człowieka, który tak właśnie uczynił: św. Eugeniusza de Mazenod, założyciela Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (świętujących właśnie 200-lecie istnienia). – Gdy ktoś zostaje święty, przestaje zajmować się sobą – dodał, przypominając św. Teresę od Dzieciątka Jezus gotowa była… pójść do piekła, by i tam był ktoś, kto będzie kochał Pana Boga. A dzieci zachęcał: – Jeśli nie wstydziliście się przebrać za świętych, to nie wstydźcie się zostać świętymi, walczyć o świętość.
– Wszyscy mamy dziś imieniny! – przypomniał o. Andrzej Albiniak OMI, dziękując zebranym za obecność. Na zakończenie każdy mógł ucałować zgromadzone relikwie świętych.
Zobacz ZDJĘCIA i film poniżej.
NOC ŚWIĘTYCH 2016
J3,30 GRUPA