Kongres Społeczny Europejskiej Stolicy Kultury był jedyną w całym roku imprezą ESK 2016, która bardzo konkretnie odniosła się do wartości chrześcijańskich w kulturze Starego Kontynentu.
To ciekawe, bo trudno zaprzeczyć, że współczesna kultura wyrasta bezpośrednio ze spuścizny chrześcijańskiej. To przecież Kościół przez wieki był mecenasem artystów wszelkiej maści. No właśnie był.
Czas przeszły użyty w tym zdaniu jest uzasadniony. Uzmysłowiły mi to panele, które w odbyły się w ramach Kongresu. Nawet nie słuchając wszystkiego, można dojść do refleksji, które eufemistycznie nazwę mało optymistycznymi.
Wartości chrześcijańskie zostały w wielu krajach odrzucone na rzecz nieograniczonej wolności i liberalizmu obyczajowego. One są podstawą sztuki współczesnej odrzucającej wszelkie obowiązujące kanony.
To na nich bazują współcześni politycy, którzy ustanawiając nowe prawa wychodzą z założenia, że (prawie) wszystko wolno, włącznie z zabijaniem nienarodzonych czy eutanazją.
Jak w swoim wykładzie zauważyła Chantal Delsol, francuska filozof, to powrót do kultury pogaństwa. To właśnie poganie pozwalali na eksterminację słabszych wedle uznania. Chrześcijaństwo charakteryzowało się zawsze ochroną życia.
Czy żyjemy zatem w czasach zmierzchu chrześcijaństwa? Trudno jednoznacznie to określić, zwłaszcza, że nasz kraj wciąż na tej drodze do zeświecczenia jest kilka kroków za innymi, ale nie da się ukryć, że jako społeczeństwo podążamy w tym samym kierunku.
Nie ma co biadolić. Trzeba wziąć się do roboty, bo analiza, której dokonali prelegenci w ramach Kongresu Społecznego pozwala wysnuć wniosek, że chrześcijanie nie tyle zostali zepchnięci do defensywy, ale już się nawet nie broni.
Jesteśmy bierni. Właśnie w tej bierności należy upatrywać wzrostu tendencji antychrześcijańskich.
Pesymistyczne? Zapewne tak, ale jak mówiła wspomniana już Chantal Delsol, społeczeństwa europejskie nie zdają sobie dziś sprawy, że w ich fundamencie są wartości wyznawców Chrystusa.
Tolerancja, nauka i wątpienie, którymi się kierują odwołują się do idei Prawdy, którą stworzyło chrześcijaństwo.
Francuska filozof zauważyła też, że "jeżeli nasze społeczeństwa są demokratyczne, jeżeli bronią praw człowieka, to znaczy, że wierzą w osobę, która stoi u podstaw idei chrześcijańskiej". W tym nadzieja na nawrócenie...
A kultura? Chrześcijańskiego dorobku, mimo absurdalnych prób, nie da się wykreślić. Korzystajmy z niego jak ze źródła, które może ubogacić naszego ducha. Z Bożą pomocą i naszą aktywnością odbijemy świat dla Chrystusa.
Trzeba się tylko wziąć do roboty. Pierwszy krok to zdobycie się na odwagę do mężnego wyznawania wiary i do postępowania według jej zasad...