Pod takim hasłem w Bardzie Śląskim od 2 do 4 grudnia odbyły się rekolekcje dla dziewcząt prowadzone przez Siostry Bożego Serca Jezusa z Wrocławia. Czekać, ale na co lub na kogo?
- Chodzi nam o to, żeby uczestniczki tych rekolekcji spotkały Pana Boga, który nie jest ideą nadrzędną, niedostępną, ale bliską nam Osobą, naszym kochanym Ojcem. A dobre i miłosierne oblicze Boga pokazuje nam właśnie sam Pan Jezus - mówi s. Magdalena Stachura.
Podkreśla przy tym, że jako siostry zakonne chcą zaszczepić w dziewczynach odpowiednie podejście do Adwentu - tego wielkiego czasu oczekiwania.
- Tłumaczymy i pokazujemy, jak nie sprowadzić okresu przed Bożym Narodzeniem do wypełniania przyziemnych postanowień, jak np. odmawiania sobie słodyczy. Adwent to autentyczne przygotowanie na przybycie kogoś ważnego, na spotkanie z kimś wyjątkowym i pójście potem z Nim dalej - tłumaczy s. Magda.
Dodaje, że Siostrom Bożego Serca Jezusa zależy, aby uczestniczki rekolekcji doświadczyły miłości Boga, uwierzyły w nią i potrafiły na nią odpowiedzieć.
Plan rekolekcji składał się z codziennej Eucharystii, wspólnych modlitw i posiłków, ale także czasu integracji i rekreacji.
- Nie korzystamy ze stereotypów czy utartych szablonów co do rozkładu zajęć. To, co Duch Święty podpowie i wena twórcza przyniesie, staramy się wykorzystywać. Te tzw. „części ruchome” zbliżają nas do siebie, jednoczą - np. wspólne śpiewanie - opisuje s. Monika Głąb.
Długo do wyjazdu nie trzeba było przekonywać Aleksandry Owczarczak. - Przyjechałam tutaj z ciekawości, ponieważ nigdy nie uczestniczyłam w takich dniach skupienia i chciałam tego doświadczyć. Bardzo mi się spodobało i chętnie wezmę udział w kolejnych takich inicjatywach. Dużo śpiewamy, co sprawia mi przyjemność - mówi Ola z I klasy gimnazjum.
Zwraca uwagę, że uczestniczki, choć się nie znają, są dla siebie otwarte i przyjaźnie nastawione, a rekolekcje pomagają zatrzymać się i pomyśleć nad swoim życiem, bo codzienność zmusza do biegu i ciągłego wykonywania obowiązków.
- Podczas Światowych Dni Młodzieży zaangażowałam się w grupę wolontariuszy i tak mi się spodobała atmosfera wspólnoty, że głupio byłoby skończyć tę wspaniałą przygodę z Panem Bogiem. Nadarzyła się okazja, by uczestniczyć w rekolekcjach, więc stwierdziłam, że chcę kontynuować to poczucie wspólnoty i spotykać się z takimi ludźmi, którzy wyznają podobne wartości - mówi Aleksandra Dzięcioł, wrocławska studentka II roku.
- O rekolekcjach poinformowała mnie i namówiła moja koleżanka z klasy. Potrzebowałam tych kilku dni wyciszenia. Może to przewartościuje pozytywnie moje życie, pokaże mi je z innej strony, bo od września przechodzę trudne życiowe zawirowania. Czuję, że takie chwile skupienia bardzo mi pomagają. Spoglądam na siebie z innej perspektywy - przyznaje Dorota Świątek z Ząbkowic Śląskich.
- Podoba mi się podejście na takich spotkaniach: nieważne, skąd kto pochodzi, wszyscy jesteśmy wspólnotą, liczy się fakt, że tworzymy jedno i wspieramy się - oświadcza Katarzyna Toczek z III klasy gimnazjum z Wołowa.