Przygotowania do wigilijnego biesiadowania rozpoczęły się na długo przed uroczystością. W zakamarkach MOSTU panoszyli się ludzie przenosząc prowianty wszelakiego rodzaju. Mostowiaków przychodziło coraz więcej, aż Stolarnię wypełnił entuzjazm salezjańskiego ducha.
Wigilia rozpoczęła się gorącymi życzeniami dla solenizanta księdza Marcina. Po wyśpiewanych serdecznościach odtworzony został film dokumentalny z udziałem salezjanów. Głównym motywem projekcji było pytanie: „Za co kochasz księdza Marcina?”.
Odpowiedzi padały różne. Niektórzy zwracali uwagę na aspekty duchowe. Inni przywoływali przykłady skupiające się na ocenie i parodii zachowania jubilata. Film stał się namacalnym przykładem wdzięczności za obecność duszpasterza.
Kolejnym i zarazem centralnym punktem wieczornego spotkania był etap łamania się opłatkiem wigilijnym. Odczytano fragment Ewangelii. Następnie ksiądz inspektor Jarosław Pizoń podkreślił ważność istnienia MOST-owej wspólnoty. Kapłani pobłogosławili opłatki i rozpoczął się wyścig życzeń. Entuzjazm wypowiadanych nadziei unosił się w Stolarni bardzo długo.
Syto zastawione stoły nie szybko znalazły swoich adoratorów. Salezjanie wytrwale obdarowywali się uprzejmościami. Dopiero po dwóch godzinach grupy dyskusyjne rozproszył zapach gorącego barszczu, smakowitych ciast i kruchych pierniczków.
Wśród chrupnięć i stuknięć łyżeczek rozbrzmiało donośne: "Ho, ho, ho!". Wigilijną biesiadę nawiedził salezjański św. Mikołaj. Wybranym rozdał pięknie zapakowane prezenty, po czym przyłączył się do wspólnego kolędowania.