- W życiu duchowym trzeba wyznaczać sobie cele, by potem móc się cieszyć ich osiągnięciem. Podobnie w sporcie - mówi ks. Rafał Kowalski, jeden z ponad 1500 uczestników 32. Ulicznego Biegu Sylwestrowego Trzebnica 2016.
– Udział w zawodach to owoc długiej pracy, moment cieszenia się jej efektami – wyjaśnia rzecznik wrocławskiej kurii, który dotarł do mety po przebiegnięciu 10 km pagórkowatej trasy z czasem 41:17, o 8 sekund gorszym od rekordu życiowego (wynik zwycięzcy wyniósł 31:36). – Swój start poprzedziłem wizytą przy grobie św. Jadwigi w trzebnickiej bazylice. Prosiłem, by mnie prowadziła i rzeczywiście czułem jej wsparcie, a był to najtrudniejszy bieg, w jakim brałem udział, z ciężkimi podbiegami. W nowym roku na pewno także nie braknie biegania.
Okazuje się, że św. Jadwiga jest ważną postacią – przyciągającą na sportowe wydarzenia do Trzebnicy – także dla innych osób. Wśród nich jest Aneta Kuczkowska. – Przyjęło się, że biegacze z naszego regionu właśnie tu kończą sezon – mówi, dodając, że bierze udział również w konkursie na oryginalny ubiór. Na starcie stanęła w czapce krasnala i kwiecistej sylwestrowej sukience. Za tygrysa przebrał się Bartosz z Długołęki, mający na swoim koncie kilka maratonów. – Ten bieg ma niepowtarzalną atmosferę. Po drodze dzieci przybijają nam piątki. Wszyscy wspaniale się bawimy. To taki zastrzyk energii na cały nowy rok – dodaje.
Wśród biegaczy można było spotkać 86-letniego Michała Stadniczuka, wielokrotnego medalistę na dystansach maratońskich, który wciąż regularnie trenuje, czy... salezjańskiego kleryka biegnącego w sutannie. – Ks. Jan Bosko kochał sport, więc jak najbardziej bieganie wpisuje się w nasz salezjański charyzmat – mówi Bartosz Balcerzak, studiujący w seminarium w Lądzie nad Wartą. – Bieganiem zaraził mnie mój tato. Czy sutanna przeszkadza? Nie, dostałem odpowiednie wytyczne od moich współbraci, którzy już w sutannie brali udział w różnych biegach. Damy radę!
Jako pierwszy w biegu głównym dotarł na metę Norbert Piekielny, a wśród kobiet – Anna Więcek. Z inicjatywy burmistrza Marka Długozimy bieg po raz kolejny miał również cel charytatywny – część każdej opłaty startowej została przeznaczona na rzecz chorej Kai Bajewskiej.
Organizatorzy biegu to gmina Trzebnica – Gminne Centrum Kultury i Sportu oraz Stowarzyszenie "Pro-Run" Wrocław.
Zobacz ZDJĘCIA.
Odbywający się w Sylwestra bieg ma swój niepowtarzalny klimat Agata Combik /Foto Gość