Ponad dwa tysiące osób zgromadził oławski Orszak Trzech Króli. Frekwencję bez wątpienia należy uznać za sukces, zważywszy, że mroźna pogoda mogła zniechęcić do wyjścia z domu.
Pochód rozpoczął się ok. godz. 14 przed sanktuarium NMP Matki Pocieszenia i przeszedł ulicami miasta, kończąc się w kościele Miłosierdzia Bożego. Barwni i rozśpiewani, mali i duzi, w koronach i królewskich strojach, przyszli, aby złożyć pokłon narodzonemu Zbawicielowi, włączając się w orszak „oficjalnych” królów idących na czele pochodu.
Po drodze dwa przystanki. Pierwszy, w samym rynku, gdzie uczniowie Gimnazjum nr 1 na platformie z przyczepy odegrali krótką bożonarodzeniową scenkę. I drugi, przy kościele Świętych Apostołów Piotra I Pawła, gdzie swoje aktorskie umiejętności prezentowali uczniowie Gimnazjum nr 3.
Ponad godzinny pochód zakończył się w sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Na specjalnie wyznaczonym miejscu przed ołtarzem na królów i towarzyszące im orszaki czekała Święta Rodzina, w którą w tym roku wcieliła się rodzina Kaczmarków. Jak zawsze radośnie i serdecznie uczestników przywitał ks. prałat Stanisław Bijak – proboszcz parafii. Kolędowo zaś przygrywał zespół N.O.E., który jeszcze długo po uroczystościach koncertował ku uciesze zgromadzonych w kościele wiernych.
Zanim jednak rozpoczęło się wspólne śpiewanie, rozstrzygnięty został konkurs na najpiękniejsza gwiazdę betlejemską niesioną w orszaku. Najbardziej gromkie brawa otrzymała gwiazda Oli i jej przypadły laur zwycięstwa oraz nagroda niespodzianka.
Głównym organizatorem orszaku była parafia pw. NMP Matki Pocieszenia, ale swój udział miały także parafie Miłosierdzia Bożego oraz Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Impreza nie odbyłaby się bez wsparcia władz miasta i starostwa oraz Policji i Straży Miejskiej, którym dziękował ks. Tomasz Czabator – proboszcz parafii NMP Matki Pocieszenia.