Szósty Bal Skautów Europy środowiska dolnośląskiego przeszedł do historii. Motywy przewodni - postacie filmowe - pobudził uczestników do kreatywnych przebrań. Jak co roku rozdano Komisarze, nagrody m.in. za pomysłowe stroje.
- Na balu bawili się nie tylko harcerze, ale również przyjaciele środowiska „Zawiszaków” oraz rodzice Skautów Europy. Zależy nam bowiem na integracji osób związanych ze skautingiem. Cały wieczór i noc na wspólną zabawę, tańce i rozmowy sprzyja konsolidacji naszej harcerskiej społeczności - mówi ks. Grzegorz Tabaka, duszpasterz hufca wrocławskiego.
Podkreśla, że słowo skauting zawiera ideę braterstwa, które objawia się m.in. poprzez zaproszenie na karnawałową imprezę nie tylko samych Zawiszaków.
- Całość ma charakter bezalkoholowy, bo taka jest tradycja. Chcemy pokazać, że potrafimy się hucznie bawić bez alkoholu - dodaje ks. Grzegorz.
Uczestnicy świętowali w auli PWT na Ostrowie Tumskim do czwartej rano, a zabawę prowadzili wodzireje Freak-Frak.
Bal rozpoczął się uroczyście odtańczonym polonezem, nie zabrakło gier integracyjnych. W sali pojawiły się piłeczki, duże balony, latarki, wszystko to urozmaicało karnawałowe spotkanie harcerzy.
Środowisko dolnośląskie Skautów Europy podjęło wyzwanie wypływające z tegorocznego tematu przewodniego, jakim były postacie filmowe. W sali pojawili się m.in. Indianie, aktorzy z Bollywood, piraci z Karaibów, kowboje, agenci FBI, piękne księżniczki (m.in. księżna Monako!), Ania z Zielonego Wzgórza, elf, czy Zorro.
Konkurs na najbardziej pomysłowy strój bezkonkurencyjnie wygrał Krzysztof Wowk, który przybył na bal w wielobarwnym przebraniu Szalonego Kapelusznika z „Alicji w Krainie Czarów”.
- Strój wykonałem sam według własnego pomysłu. Pomagała mi trochę rodzina. Największym wyzwaniem okazał się wielki kapelusz. Najpierw zrobiłem sobie jego miniaturę, obliczyłem proporcję i potem z kartonu zrobiłem tę dużą formę, obszywając ją materiałem - opowiada wędrownik.
- Jesteśmy na balu już po raz czwarty. Zauważamy, że z biegiem lat ludzie przygotowują coraz odważniejsze i pomysłowe stroje. Cieszymy się, że środowisko Skautów Europy nas zaprasza. Poznajemy wychowawców naszych dzieci i możemy razem z nimi spędzić czas. Nie czujemy tej bariery pokoleń - mówi Łukasz Drobiński, tata harcerki Hani.
- Przebraliśmy się za aktorów z Bollywood. Całkiem niedawno członek naszej rodziny wrócił z Indii i przywiózł nam oryginalne szaty. Wykorzystaliśmy okazję, ale nie oglądaliśmy jeszcze żadnego filmu - śmieje się Marta Drobińska.
Oboje podkreślają, że w skautingu są już dziewięć lat i długo szukali środowiska, które łączyłoby wychowanie katolickie z radością wspólnoty, przygodą na łonie natury i dorastaniem do dorosłości.
Rodzice cenią sobie formację swoich dzieci w Stowarzyszeniu Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” także dlatego, że ich pociechy zdobywają różnego rodzaju praktyczne umiejętności.