Tak opisywano zawsze ks. prałata Jana Tympalskiego. Był kapłanem, który przez niemal 55 lat współtworzył historię Strzelina. 5 lutego wieczorem do mieszkańców tego dolnośląskiego miasta dotarła smutna informacja o śmierci ich wieloletniego duszpasterza.
Tak długa obecność księdza w jednej miejscowości to swoisty ewenement, ale także wyróżnienie. Ks. Jan Tympalski został skierowany do pracy duszpasterskiej w Strzelinie w 1962 roku. Początkowo, przez kilka miesięcy zarządzał parafią wraz z ks. kanonikiem Władysławem Michałkiewiczem będąc wikariuszem dirigensem. Po śmierci ks. Michałkiewicza został mianowany drugim po wojnie proboszczem strzelińskiej parafii.
Nowo mianowany proboszcz szybko pozyskał sympatię parafian, którzy w większości pochodzili z kresów wschodnich. On sam także był repatriantem. Urodził się 19 listopada 1928 roku w Posadzie Nowomiejskiej w powiecie lwowskim. Po II wojnie światowej wraz z rodziną zamieszkał w Jaszkowej Górnej, w okolicach Kłodzka. Po maturze wstąpił do wrocławskiego seminarium duchownego. 19 czerwca 1955 roku przyjął święcenia kapłańskie.
Jako młody ksiądz posługiwał w parafii św. Maurycego we Wrocławiu, parafii św. Stanisława i Wacława w Świdnicy (dzisiejsza katedra). Swoją pracę w Strzelinie rozpoczął w lipcu 1962 roku. Był proboszczem jedynej wtedy parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świetego. Szybko dał się poznać jako dobry duszpasterz. Dbał o życie religijne swoich parafian, a także o budynek kościoła, który piękniał każdego roku.
Czas głównej działalności ks. prałata przypada na czas komunizmu w Polsce. Nieocenioną rolę dla rozwoju podziemia Solidarnościowego w Strzelinie miał Kościół. To właśnie w salkach katechetycznych odbywały się spotkania opozycji. Powstał Klub Inteligencji Katolickiej, który organizował Dni Kultury Chrześcijańskiej. W ciężkich czasach PRL-u ks. prałat zadbał o upamiętnienie 1000-lecia Chrztu Polski w postaci fundacji 23-głosowych organów piszczałkowych. Ważnym przedsięwzięciem było wybudowanie domu katechetycznego, które stanowiło wiele problemów, a także wytworzyło wiele anegdot, które zawsze wspominał ks. Jan.
Bardzo znaczącym wydarzeniem w historii strzelińskiego duszpasterstwa było przejęcie od wspólnoty Braci Czeskich zabytkowego kościoła przy ul. Staromiejskiej. Odbudowanie walącego się budynku było wielką ambicją ówczesnego proboszcza. W 1987 roku nastąpiło poświecenie odbudowanej świątyni. Wraz z remontem kościoła w pobliżu powstała plebania wraz z domem katechetycznym. W zaistniałej sytuacji strzelińska parafia została podzielona.
Na własną prośbę ks. Tympalski po 25 latach zarządzania parafią pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przeniósł się do nowej parafii, która nosi do dziś wezwanie Matki Chrystusa i św. Jana Apostoła. Funkcję proboszcza nowej parafii pełnił przez 16 lat do 2003 roku. Po przejściu na emeryturę mieszkał dalej na parafii posiadając status rezydenta aż do roku 2016, kiedy na skutek złego stanu zdrowia przeniósł się do Domu Księży Emerytów we Wrocławiu.
Ksiądz prałat Jan Tympalski przez kilkadziesiąt lat był ikoną Strzelina. Jego zasługi zostały uhonorowane przez władze Miasta i Gminy Strzelin poprzez uhonorowanie go tytułem Honorowego Obywatela Miasta. Za wieloma oficjalnymi godnościami i pochwałami skrywała się jego pasterska dobroć dla każdego człowieka postawionego na jego drodze. Był to kapłan o niezwykłym sposobie bycia. Inteligentny, oczytany, porywający swoimi kazaniami. Jednocześnie - po prostu dobry człowiek, który znajdował dla każdego czas.
Podczas swojej obecności w Strzelinie wpisał się w historię wielu rodzin poprzez udzielanie sakramentów. Każdy mieszkaniec miasta liczył się z jego zdaniem. Jego postać jest zawsze wspominana przy wielu różnych uroczystościach czy przy zwykłych rozmowach w sklepie czy przy kościele. Jego poczucie humoru potrafiło rozładować napiętą atmosferę na niejednej uroczystości. Po przejściu na emeryturę podobnie jak Papież Benedykt XVI usunął się w cień. Równocześnie często był spotykany z różańcem w ręku na swoich spacerach wokół strzelińskiego kościoła. Niejednokrotnie zaczepił jakiegoś przechodnia, pytając co słychać i wspominając dawne dzieje. Sporo mieszkańców miasta przychodziło na Msze Święte, które sprawował codziennie o godz. 9. Dla wielu był spowiednikiem.
Do jego mieszkania przychodziło wielu ludzi prosząc o poradę, spowiedź albo przeprowadzić rozmowę lub wywiad o dawnych dziejach naszego miasta. Aktywnie interesował się sprawami społecznymi oraz politycznymi. Żył sprawami kościoła, niejednokrotnie prosił o zakupienie jakiegoś nowego dokumentu wydanego przez Papieża. Był zapalonym kibicem. Często komentował mecze piłki nożnej, a także skoki narciarskie. Każdego czwartku w jego mieszkaniu gromadziło się kilku zaprzyjaźnionych starszych kapłanów, aby wspólnie spożyć „obiad czwartkowy” i podyskutować o najważniejszych sprawach.
- Jako rodowity strzelinianin, a szczególnie ostatni wychowanek księdza prałata dziękuję Bogu za to, że postawił na drodze mojego życia księdza takiego formatu. Jego postawa była dla mnie najważniejszym impulsem do pójścia drogą ku kapłaństwu. Jego postać inspirowała wielu młodych ludzi, którzy dzięki niemu wstąpili do zgromadzeń zakonnych czy seminariów duchownych. Wielkim wyróżnieniem była dla mnie możliwość przeżywania wraz z nim moich prymicji. Podczas jednej uroczystości świętowaliśmy dwa wydarzenia, moją pierwszą Mszę św oraz 60-lecie święceń kapłańskich księdza prałata. Czuję się duchowym dzieckiem tego wielkiego kapłana i wraz z mieszkańcami miasta zobowiązuję się do podtrzymywania pamięci o tej wielkiej postaci dla ziemi strzelińskiej - mówi ks. Piotr Rozpędowski, dziś wikariusz parafii pw. śś Ap. Piotra i Pawła w Oławie.
Zgodnie z ostatnią wolą ks. prałata Jana Tympalskiego zostanie pochowany w grobie rodzinnym w Jaszkowej Górnej (diecezja świdnicka), w czwartek 9 lutego. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. 11.