Radni Wrocławia zdecydują o losach projektu uchwały wprowadzającej Program dofinansowania metody in vitro ze środków samorządowych. W opinii Ordo Iuris zarówno sama procedura, jak i zamiar jej finansowania ze środków samorządowych budzą poważne wątpliwości natury prawnej i konstytucyjnej.
W opinii Ordo Iuris sama podstawa prawna uchwały Rady Miasta Wrocławia jest wadliwa. Wskazane w uchwale przepisy ustawy o samorządzie gminnym nie stanowią dostatecznej podstawy do przyjęcia uchwały ws. refundacji in vitro i nie stwarzają samoistnej podstawy dla działania.
Rozwiązania zaproponowane w Programie nie uwzględniają naczelnej w prawie rodzinnym zasady dobra dziecka. Nie wprowadzono bowiem ograniczeń podmiotowych w dostępie do zabiegu zapłodnienia in vitro, tzn. umożliwiono dostęp do zabiegu nie tylko małżeństwom, ale także konkubentom, ignorując tym samym uprzywilejowaną konstytucyjnie pozycję małżeństwa. Warto podkreślić, że prawne ograniczenie stosowania metody zapłodnienia in vitro wyłącznie do par małżeńskich występuje w Czechach, na Litwie, w Portugalii, Szwajcarii i Turcji. Z kolei ograniczenie pomocy państwowej przy zapłodnieniu in vitro do par małżeńskich obowiązuje w na Cyprze, w Czechach, w Niemczech, w Szwecji i w Turcji. Jak zauważa dr Joanna Banasiuk, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris: „Program budzi poważne wątpliwości natury konstytucyjnej. Nie jest prawnie obojętne to, w jakich warunkach prawnych i faktycznych będzie funkcjonować dziecko urodzone na skutek obowiązywania przedmiotowego Programu. Przepis art. 18 Konstytucji stanowi normę programową, zgodnie z którą państwo powinno kształtować swą aktywność w sposób zapewniający ochronę wskazanych w tym przepisie wartości. Optymalnymi warunkami jest dla rozwoju dziecka rodzina oparta na małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny. Odnoszenie tych samych regulacji dotyczących macierzyństwa i rodzicielstwa do małżeństw i do osób pozostających w pożyciu pozamałżeńskim powinno być uznane za naruszenie zasady równości.”
W opinii Ordo Iuris proponowane rozwiązania stwarzają również ustawową instytucjonalizację obejścia przepisów prawnych regulujących procedurę adopcji, regulowanej szczegółowo przez prawo rodzinne.
Program dopuszcza również pośrednio możliwość selekcji zarodków, przewidując procedurę przechowywania „zarodków o prawidłowym” rozwoju i jednocześnie nie odnosząc się do sytuacji zarodków nie spełniających tego niedookreślonego i stwarzającego pole do nadużyć kryterium. Niezależnie od tego, Program ignoruje zagadnienie prawa do poznania swojej tożsamości, przez co rażąco narusza konstytucyjne prawo dziecka do prawidłowo ustalonej filiacji. Prawo do poznania własnej osoby jest bowiem gwarantowane przede wszystkim przez przepisy art. 30 (godność człowieka), art. 47 (ochrona życia prywatnego oraz prawo do decydowania o swoim życiu osobistym) oraz art. 72 (ochrona praw dziecka) Konstytucji.
Dr Joanna Banasiuk zwraca także uwagę na brak staranności w przygotowaniu założeń Programu, „Podstawą programów zdrowotnych realizowanych przez samorządy powinny być miedzy innymi dane epidemiologiczne z danego regionu, a takie nie istnieją nie tylko dla regionu, ale nawet dla kraju (są tylko dane szacunkowe). Autorzy Programu potwierdzili to expressis verbis, stwierdzając, że w Polsce nie przeprowadzono badań epidemiologicznych na szeroką skalę i w określaniu niepłodności należy posługiwać się danymi szacunkowymi, z wybranych krajów europejskich (Czechy, Węgry, kraje skandynawskie). Forsuje się więc Program budzący liczne zastrzeżenia natury prawnej w oparciu o bardzo wątpliwe dane”.