Wojskowy Piknik w ramach przemieszczania się wojsk NATO - jak podkreśla wojewoda dolnośląski - to nie tylko pokaz wojskowego sprzętu.
- Bardzo się cieszę, że możemy się spotkać na wrocławskim rynku i wspólnie z przedstawicielami wojsk sojuszniczych świętować ich obecność w naszej ojczyźnie. Obecność, która dla bezpieczeństwa Polski ma tak ogromne znaczenie - przemawiał wojewoda Paweł Hreniak.
Podkreślił, że każdy dzień, który spędzają w naszym kraju Amerykanie, Brytyjczycy czy Rumuni, wzmacnia nas i wojska sojusznicze. - Współpraca jest najważniejsza. Ćwiczenia i szkolenia w wojskowych koszarach to dla żołnierzy codzienność. Jednak takie spotkania, jak to dziś we Wrocławiu, także są bardzo ważne. Na wrocławskim rynku pokazujemy wojskowy sprzęt, ale także naszą otwartość i chęć współpracy. Polska się rozwija, buduje międzynarodowe więzi, docenia przyjaciół, chce bronić pokoju i wolności w Europie oraz na świecie - mówił P. Hreniak.
Gen. dyw. Jan Śliwka poinformował, że sprzęt, który stoi na rynku, oraz obecni tam żołnierze stanowią jedynie cząstkę całości. Pozostali wojskowi czekają w innych miejscach, czekając na przeniesienie do północno-wschodniej Polski.
- Kolumny, które przemieściły się dzisiaj do Wrocławia, i te, które są drodze, jednoznacznie wskazują na efekt postanowień szczytu NATO w Warszawie. To ich praktyczna realizacja. Nie chodziło tylko o słowa, które padły w czerwcu ubiegłego roku. Dzisiaj jesteśmy świadkami kolejnego przemieszczenia, by wzmocnić system obronny Rzeczypospolitej na najbardziej zagrożonych kierunkach - oświadczył gen. dyw. pilot Wojska Polskiego. Dodał, że w pierwszych miesiącach pobytu wojsko skupi się na wspólnym szkoleniu wszystkich rodzajów sił zbrojnych na poligonach Rzeczypospolitej.
- Oby ta obecność jednoznacznie wskazała potencjalnym przeciwnikom, że agresja na jakiegokolwiek członka NATO jest po prosu nieopłacalna. Podobne batalionowe grupy bojowe będą rozmieszczone również w naszych sąsiednich krajach bałtyckich, gdzie Polska solidarnie wysyła także swój kontyngent - mówił gen. Śliwka.
- Cieszę, że przejeżdżamy całą Polskę, prawie 1300 km. To bardzo dobrze, że możemy rozpocząć współpracę z polskimi jednostkami wojskowymi, aby odstraszać potencjalnego przeciwnika, a w razie konieczności bronić terytorialnej suwerenności sojusznika. Dziękuję narodowi polskiemu za tak gorące przyjęcie - mówił jeden z amerykańskich żołnierzy.
- Czuję się bardzo zaszczycony tym ciepłym przyjęciem, które państwo nam zgotowali, a którego doświadczamy, od kiedy przekroczyliśmy granicę. To wspaniała okazja dla nas i polskich żołnierzy do zjednoczenia, tak bardzo w dzisiejszych czasach potrzebnego. Bardzo się cieszę na te pół roku, które spędzę w państwa kraju - przemawiał brytyjski wojskowy.
Żołnierze Sojuszu Północnoatlantyckiego przybywają do Polski w ramach wzmocnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, tzw. eFP.
W wydarzeniu wzięli udział żołnierze armii Stanów Zjednoczonych, a także brytyjscy i polscy. Wrocławianie mieli okazję zobaczyć m.in. amerykańskie transportery opancerzone stryker, brytyjskie pojazdy rozpoznawcze jackal oraz sprzęt i wyposażenie jednostek i instytucji wojskowych Garnizonu Wrocław. Prezentacjom sprzętu wojskowego towarzyszyły pokazy musztry paradnej oraz walki wręcz. Spotkanie uświetnił występ Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych.
Dodatkową atrakcją była wojskowa grochówka serwowana na pl. Solnym prosto z wojskowej kuchni polowej.
ZOBACZ ZDJĘCIA PIKNIKU WOJSKOWEGO TUTAJ.