Rzemieślnicze cechy przechowywały w nich pieczęcie, insygnia władzy, miary wzorcowe, pieniądze, rozmaite dokumenty. We Wrocławiu znajduje się największa w Polsce kolekcja tych misternie wykonanych szkatułek.
– Na wystawie prezentujemy 50 skrzynek cechowych, spośród 92, które posiadamy. W takiej liczbie są pokazywane po raz pierwszy po II wojnie światowej – mówi Małgorzata Korżel-Kraśna, kurator wystawy. Wyjaśnia, że przedmioty te miały nie tylko znaczenie użytkowe, ale pełniły ważną rolę w rytuale cechowym. Są cennymi zabytkami sztuki stolarskiej.
Cech mógł używać wielu skrzynek, ale jedna była „tą szczególną”, darzoną wręcz czcią. Pełniła ważną rolę m.in. podczas posiedzeń cechu, zwanych schadzkami. – Stawiano ją na stole. Obok niej znajdowały się krzyż, dzwonek pomocny przy prowadzeniu obrad, świece na świeczniku, skarbona (na składki, kary pieniężne, itd.), przybory pisarskie, czasem rózgi do wymierzania kar – mów kurator. – Otwarcie skrzynki oznaczało otwarcie obrad.
Najstarsza na wystawie skrzynka pochodzi z 1567 r.; należała do cechu cyrulików wrocławskich. Wśród tych najdawniejszych znajduje się też skrzynka rękawiczników – z wyobrażeniami rękawic, a także rybaków – oczywiście z rybami. Uwagę przyciąga skrzynka mydlarzy i świecarzy z 2. poł. XVII w., ozdobiona m.in. alegoriami wiary i sprawiedliwości, cnót, jakimi winni byli odznaczać się rzemieślnicy. Na skrzynce cechu stolarzy dojrzymy widoki miast, a także wysłanników do Ziemi Obiecanej. – Są przykładem głębokiej wiary; chciano wskazać ich rzemieślnikom jako wzór – tłumaczy kurator.
Interesująca jest skrzynka cechu maglarzy, na której widać magiel napędzany kołem wprawianym w ruch przez konia. Na skrzynce rzeźników znalazł się wizerunek wołu, na skrzynce destylatorów – urządzenia do destylacji, u kołodziejów.
Skrzynki miały wymyślne zamki – musiały bowiem być dobrze chronione przed włamaniem. Czasem do otwarcia jednej potrzebne były dwa klucze, które przechowywały dwie różne osoby. Obie musiały być obecne przy otwieraniu cennego przedmiotu.
– Kolekcję skrzynek cechowych zawdzięczamy rzemieślnikom, którzy zwłaszcza w 2. poł. XIX w. przekazywali je lub dawali w depozyt placówkom muzealnym – wyjaśnia M. Korżel-Kraśna.
– Dążymy do tego, by zaprezentować naszą kolekcję rzemiosła artystycznego na wystawie stałej. Na razie przy różnych okazjach pokazujemy jej fragmenty – mówi dyrektor muzeum, Piotr Oszczanowski. Taka wystawa stała znajdzie się na poddaszu muzeum – w miejscu dawnej ekspozycji sztuki współczesnej, obecnie pokazywanej w Pawilonie Czterech Kopuł.
Zobacz ZDJĘCIA