Szkoły Podstawowe "Zdrój" i "Iskry". Niepubliczne placówki są prowadzone przez Stowarzyszenie na rzecz Edukacji i Rodziny „Nurt”. To, co je wyróżnia, to całościowy rozwój uczniów we współpracy z rodzicami.
Szkoły znajdują się w jednym budynku na dwóch różnych piętrach. – Dziewczęta i chłopcy uczą się tych samych rzeczy, ale w sposób dostosowany do ich potrzeb rozwojowych. Edukacja zróżnicowana to pochodna dwóch innych elementów – podkreśla Daniel Sokołowski, dyrektor Iskier. Pierwszy to rodzinny charakter szkół. W praktyce oznacza to działanie w myśl zasady, że głównymi wychowawcami dzieci są rodzice. – My im pomagamy w wychowaniu i edukacji. Czasami żartujemy, że sukces edukacyjny uczniów zależy w 60 proc. od rodziców, a od nas tylko w 40 proc. – dodaje. Drugim elementem jest personalizm chrześcijański. – Zależy nam, by nasi uczniowie rozwijali się w pięciu aspektach: intelekt, ciało, emocje, wola i duch. Człowiek w pełni jest wolny i szczęśliwy wtedy, gdy rozwija się całościowo. Cały model edukacyjno-wychowawczy opiera się na tych właśnie dwóch filarach i kładzie nacisk nie tylko na wyniki nauczania, ale również na kształtowanie postaw oraz na wyrobienie odpowiedzialności. – Takich szkół jak nasze jest kilkanaście w Polsce i dużo więcej za granicą, głównie w Hiszpanii, gdzie idea się narodziła. Na prośbę dyrekcji w formacji religijnej uczniów pomaga Opus Dei, instytucja Kościoła katolickiego, założona blisko 90 lat temu przez św. Josemaríę Escrivę. – Nasze szkoły są społeczne. Pobieramy czesne dostosowane do możliwości rodziców, tak by finanse nie były przeszkodą w dostępności do naszych placówek – dodaje D. Sokołowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.