Dr Stanisław Sławiński, doświadczony pedagog i autor książek o wychowaniu, wykładowca na Wydziale Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, przybliżał wrocławskim rodzicom tajniki odpowiedzialnego wychowania.
Organizatorami spotkania były stowarzyszenie na rzecz Edukacji i Rodziny "NURT" oraz szkoły podstawowe "ZDRÓJ" i "ISKRY". Słuchaczami wykładu byli głównie rodzice dzieci uczących się w obu placówkach.
Na początku prelegent tłumaczył podstawowe pojęcia. Zaznaczył, że dojrzałość to perspektywa ku której chcemy iść i prowadzić nasze dzieci. Nie jest to jednak droga prosta, bo wszyscy jesteśmy podatni, a dzieci w szczególności, na wpływ otoczenia kulturowego. Przekonywał, że przestrzeń publiczna mówi dzieciom: "róbcie co chcecie". - Tak pojęta wolność jest samowolą, a życie jest happeningiem - tłumaczył.
Zauważył, że w tej przestrzeni niewiele jest o życiu w prawdzie, odpowiedzialności, co prowadzi do wniosku o braku prawdy obiektywnej (każdy ma prawo do swojej prawdy) i o istnieniu systemu wartości, który obowiązuje tylko w wygodnym dla mnie momencie.
- Dojrzałość to osiągnięta przez człowieka samodzielność, zdolność do podejmowania decyzji i działania w sposób odpowiedzialny. A odpowiedzialność nierozerwalnie łączy się z samodzielnością - jedno bez drugiego nie istnieje. Samodzielność bez odpowiedzialności to infantylna beztroska lub samowola - mówił.
Dr Sławiński podkreślał, że autorytet władzy rodziców i nauczycieli jest głównym czynnikiem sprawczym zachowań dzieci. - Współcześnie kwestionuje się pozytywną rolę władzy w wychowaniu. W to miejsce eksponuje się dialog. W praktyce się to jednak nie sprawdza, ale wbrew faktom jest to obowiązując kanon. W związku z tym jesteśmy pod wpływem przeciwstawnych poglądów na wychowanie. Z tego błędnego koła można wyjść jeśli uświadomimy sobie, że dialog nie jest przeciwstawny autorytetowi władzy. One się dopełniają a nie konkurują ze sobą. Uzupełnieniem jest trzeci element - przykład własny - dodał.
W dalszej części wykładu prelegent tłumaczył, że celem wychowania jest usamodzielnienie dziecka, doprowadzenie do dojrzałości, do przejęcia odpowiedzialności za siebie. Przeszkodą może być nadopiekuńczość oraz dyrektywność (myślenie za dziecko). - Trzeba sobie wciąż zadawać pytanie: czy nadążamy za rozwojem naszego dziecka. Dlaczego? Bo dojrzałość to również możliwość przeżycia konsekwencji swoich błędów - wyjaśniał.
Pobudzanie i ukierunkowanie rozwoju dziecka to nie tylko ograniczanie, ale również stawianie zadań, które powinny być odpowiednie do wieku. Ich wykonanie ma się wiązać z pewnym wysiłkiem, ale równocześnie być w zasięgu fizycznym i psychicznym dziecka. Przekonywał, że dobrze postawione zadanie pobudza rozwój - wymaga nauczenia się czegoś, przeskoczenia swojego "nie chce mi się" i kształtuje cechy: sumienność, wytrwałość, zdolność do działania dla dobra wspólnego. - Dojrzałość to zdolność pokonywania samego siebie.
- Wypełnianie władzy to nie jest przywilej, ale misja. W przypadku władzy wychowawczej misja polega na wprowadzeniu szeroko pojętego ładu w życie dzieci. Dziecko nie jest w stanie odpowiedzialnie o sobie decydować, dlatego ktoś musi to robić za nie. Rodzice mają władzę rodzicielską, bo ponoszą odpowiedzialność za rozwój, zdrowie, i bezpieczeństwo i zachowanie swoich dzieci. Jednak w naturalny sposób zakres władzy rodzicielskiej powinien się, wraz z wiekiem, stopniowo zmniejszać - zaznaczył. Podkreślił, że dziecko powinno być stopniowo włączane w proces decyzyjny, a jego udział w tym procesie powinien być coraz większy.
To wszystko prowadzi do usamodzielniania się i samowychowania. - W procesie wychowawczym nasza rola w pewnym momencie się skończy. Człowiek naprawdę dorosły sam kieruje swoim rozwojem. Wychowanie ma więc prowadzić do samowychowania, czyli świadomego kształtowania siebie. Trzeba na taką postawę ukierunkowywać od najmłodszych lat - przekonywał.
Rozwijając myśl dodał, że ważnym elementem samowychowania jest poznanie siebie i jest to proces permanentny. - Realne widzenie samego siebie jest kluczowe w każdym wieku. Poznanie siebie to uświadamianie sobie jaki naprawdę jestem i na co mnie stać. Poznawanie siebie nie może być jednak centralną sprawą, na której się skupiamy, Dojrzałość polega na skupieniu się na obowiązkach dostosowanych do wieku i staraniu się dostrzegania innych, zwłaszcza potrzebujących pomocy. Kompletność poznania siebie wymaga poznania swojego życiowego powołania - woli Bożej.
Na koniec dr Stanisław Sławiński wymienił 4 obszary dotyczące samowychowania - kształtowania siebie: rozwój więzi z Bogiem, wzrastanie w mądrości, rozwijanie swoich talentów, zmaganie się z własnymi wadami i słabościami. Podkreślił, że ich kolejność nie jest przypadkowa.