Mówił o nich bp Jacek Kiciński podczas jubileuszu 25-lecia parafii pw. św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu.
- Warto się zastanowić, jakby wyglądało nasze życie, gdybyśmy nie otrzymali łaski wiary i gdybyśmy jej nie pielęgnowali. Nigdy byśmy się tu nie spotkali. To właśnie wiara i Kościół tworzą z nas jedną rodzinę Bożą - nauczał biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej.
Podkreślił, że w Ewangelii Jezus przypomina nam, byśmy stanowili jedno. Trwanie w jedności z Ojcem sprawia, że jesteśmy w jedności z innymi. Gdy zachowujemy jedność z Bogiem, zachowujemy jedność z drugim człowiekiem.
- Mamy więc do wyboru: albo żyć słowem Bożym, albo ludzkim. A tylko wtedy będziemy szczęśliwi, jeśli będziemy realizować wolę Boga. W dzisiejszym świecie człowiek porzuca łaskę słowa Bożego i chce budować po swojemu. Dlaczego? Bo słowo Boże jest wymagające - mówił bp Jacek.
Ostrzegał, że gdy budujemy po swojemu, może i doświadczymy szczęścia, ale pozornego. W momencie trudności, cierpienia, krzyża okazuje się od razu, na jakim słowie budujemy swoje życie. Jeśli po Bożemu, wówczas w trudnych chwilach damy sobie radę z łaską Bożą. Gdy budujemy na słowie ludzkim, doświadczamy często rozczarowania.
- Zobaczcie, z jednej strony dzisiaj człowiek osiąga szczyty techniki, dominuje nad światem, ale jakże często jest przy tym rozczarowany, przybity, smutny, przygnębiony. A przecież w teorii ma opanowanie wszystko - zauważył kaznodzieja.
I pytał, dlaczego dzisiaj na świecie tyle jest podziałów, cierpienia czy nieszczęścia. Ponieważ człowiek chce panować po swojemu. Zaś warunkiem budowania jedności jest posłuszeństwo słowu Jezusa Chrystusa.
- Jeśli chcemy budować życie na silnym fundamencie, musimy zacząć słuchać Boga. A dzisiaj mamy kryzys słuchania, kryzys ciszy. Istnieje pewna prawidłowość: kto nie potrafi słuchać Boga, nie potrafi słuchać człowieka. W świątyni uczymy się słuchać Boga - wyjaśniał bp Kiciński.
Mówił także o tym, że we współczesnym świecie słowo ludzkie traci na wartości. A Bóg dał nam dar mowy, by błogosławić i dobrze życzyć, nie zaś przeklinać, ponieważ słowem ludzkim możemy dużo zniszczyć.
- Pamiętajmy, Jezus chce przebywać z nami. A kiedy najpiękniej przebywamy razem? Na Eucharystii, która czyni nas rodziną. Msza św., jak powiedział św. Ignacy Loyola, to przedsionek nieba na ziemi. Niebo jest dla nas otwarte, ale tylko, gdy będziemy realizować to, co nakazuje Jezus - oświadczył bp Jacek.
Jak obrazował, w życiu codziennym przestrzegamy przepisów drogowych i musimy je zachowywać, bo inaczej grozi nam mandat, wypadek i nie dotrzemy do celu. Na drodze do nieba także są przepisy: słuchanie słowa Bożego, modlitwa i wreszcie Eucharystia, czyli przebywanie z Ojcem.
Kaznodzieja nawiązał do patrona parafii na wrocławskich Kuźnikach.
- Św. Andrzej Bobola był zakochany w Bogu, dlatego dzielił się Nim z każdym człowiekiem. Ta miłość nie pozwalała mu zatrzymać się w miejscu. Oddał swoje życie za budowanie jedności, za Kościół, czyli za nas. To był człowiek, który żył w obecności Boga. Dzisiaj dziękujemy za świadectwo jego życia i śmierć męczeńską, które stanowią testament wiary dla nas - stwierdził bp Kiciński.
Na końcu zaapelował do wiernych, by na wzór św. Andrzeja głosili Jezusa Chrystusa i byli Jego świadkami w dzisiejszym świecie.