Przywiozłem ze sobą prezent dla księdza prałata, ale i dla całego Kościoła wrocławskiego. Jest nim dekret o ustanowieniu diecezjalnego sanktuarium NMP Matki Dobrej Rady w Sulistrowiczkach - mówił abp Józef Kupny w Sulistrowicach.
Uroczystości jubileuszu 45-lecia kapłaństwa ks. dr. Ryszarda Staszaka zgromadziły innych jubilatów, kapłanów z archidiecezji, władze samorządowe, przedstawicieli wielu organizacji i wiernych z całego regionu.
- To, że tak licznie się zgromadziliście i tyle tych delegacji złożyło życzenia księdzu proboszczowi świadczy o tym, że pamiętacie o swoim duszpasterzu i że go kochacie. W życiu kapłańskim zdarzają się także smutne chwile i tak jak Pan Jezus, czujemy się osamotnieni. My, kapłani potrzebujemy waszej obecności, waszego uśmiechu, życzliwego słowa. Dlatego tak ważne jest to wszystko, co się tutaj stało. Okazujecie tyle życzliwości i tyle miłości swojemu duszpasterzowi i za to wam dziękuję - mówił abp Józef Kupny.
Jak dodał, poznał księdza prałata, gdy ten przeżywał trudne chwile z powodu podpalenia kościoła w Sulistrowiczkach i zniszczenia Drogi Krzyżowej na na Ślężę.
- Pan Jezus w dalszym ciągu potrzebuje twojego głosu, twoich rąk i potrzebuje cię także Kościół wrocławski. Potrzebuje twojego ewangelicznego zaangażowania, zwłaszcza w sprawach ludzi młodych. Jestem pełen uznania za twoją posługę duszpasterską. To dzięki tobie Ślęża stała się śląską górą Tabor młodych czyli miejscem, które powinno pomóc młodzieży w duchowej przemianie - zwrócił się do jubilata metropolita wrocławski.
Podkreślił, iż pragnąłby, aby Ślęża była szczególnym miejscem dla młodzieży.
- Przywiozłem ze sobą prezent dla księdza prałata, ale i dla was wszystkich, całego Kościoła wrocławskiego. Jest nim dekret o ustanowieniu diecezjalnego sanktuarium NMP Matki Dobrej Rady w Sulistrowiczkach, który już obowiązuje - ogłosił arcypasterz.
Wyjaśnił następnie, że sanktuarium to uprzywilejowane miejsce obecności i wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny, a głoszone w nim słowo Boże staje się zaproszeniem do większej miłości Pana Boga i naszej Matki. Decyzja, jak stwierdził hierarcha, jest odpowiedzią na prośbę księdza prałata oraz wiernych.
- Biskup, udzielając święceń kapłańskich, modli się tymi słowami: „Wysłuchaj nas Panie nasz Boże i obdarz swojego sługę Błogosławieństwem Ducha Świętego oraz mocą łaski kapłaństwa. Niech ten, który ma zostać przez Ciebie uświęcony cieszy się zawsze obfitością Twoich darów”. Przywołuję właśnie dzisiaj te słowa, bo one nie tylko przypominają nam czas święceń kapłańskich, ale także są moją modlitwą za was, drodzy jubilaci i słowami moich najserdeczniejszych życzeń - zakończył metropolita wrocławski.
Gospodarz uroczystości, proboszcz parafii Sulistrowice, który pracuje w tym miejscu od 1991 roku, nie krył wzruszenia z powodu podniesienia godności kaplicy w Sulistrowiczkach, a także wielkiego wsparcia abp. Józefa Kupnego w odbudowie kościoła na szczycie Ślęży.
W swoich słowach skierowanych do zebranych wspomniał również śp. o. bp. Józefa Pazdura.
- Był dla mnie wielkim wzorem. Jego postawa, jego kapłaństwo przyczyniło się do tego, że wstąpiłem do seminarium. Moja mama wskazywała na jego osobę i dawała mi do myślenia. Ja ojca biskupa znałem jeszcze jako świecki. Później w mojej kapłańskiej posłudze wspierał mnie duchowo i materialnie. Był moim patronem, gdy miałem tu różne trudności - zaznaczył ks. dr Ryszard Staszak.
Opowiadając o swojej wieloletniej posłudze duszpasterskiej, stwierdził, że przeżył lata pięknych osiągnięć, które radowały jego kapłańskie serce, ale przychodziły też okresy trudne, jak w tajemnicach różańca.
- Kościół na Ślęży jeszcze niedawno zagrożony był totalną dewastacją, a nawet usunięciem. W momencie, gdy podpalono naszą kaplicę w Sulistrowiczkach, wsparł mnie abp Józef Kupny. Dzięki metropolicie kościół pw. Nawiedzenia NMP na szczycie góry został gruntownie odremontowany, by służyć całej naszej archidiecezji. Dziękuję za wszystko arcybiskupie, za wsparcie duchowe i materialne, za troskę i za życzliwość - przemawiał proboszcz z Sulistrowic.
W homilii ks. dr Bolesław Lasocki, również jubilat, przedstawił obecnych swoich kolegów z rocznika i przywołał najważniejsze wspólne wydarzenia z 45-letniego stażu kapłańskiego.
- Nasze kapłaństwo spełniało się w cieniu pontyfikatu św. Jana Pawła II. Kiedy obchodziliśmy 15. rocznicę naszych święceń, w sierpniu 1987 roku na dziedzińcu papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo odprawialiśmy z namiestnikiem Chrystusa dziękczynną Eucharystię. Po kolei witając się z każdym, Jan Paweł II mówił: to wy jesteście pokoleniem, które urodziło się już po II wojnie światowej na Ziemiach Zachodnich, to was wyświęcił kard. Kominek - wspominał ks. dr Bolesław Lasocki z Metropolitalnego Sądu Duchownego.
Dodał jeszcze, że po 45-latach od wyjścia z "Domu Ziarna" (jak mówi się na seminarium), jubilaci wdzięczną modlitwą obejmują wszystkich, żyjący i zmarłych profesorów, którzy żywym słowem, a także świadectwem własnego życia pokazali im piękno Chrystusowego Kapłaństwa.
Po uroczystej Eucharystii przygotowano obiad dla gości, słodki poczęstunek oraz bogaty program artystyczny na scenie nieopodal kościoła w Sulistrowicach. Wystąpiła m.in. młodzież ze wspólnoty Góra Tabory Młodych, która działa przy parafii ks. dr. Ryszarda Staszaka, a którą prowadzi ks. Jakub Bartczak. Wikariusz sulistrowickiej placówki duszpasterskiej także miał co świętować, ponieważ obchodził 10-lecie posługi kapłańskiej.