Ponad 200 młodych osób z całej Polski zjechało na VI Urszulańskie Dni Młodych, by "zestroić się z wolą Boga Ojca".
Całość rozpoczęła się w piątek w godzinach popołudniowych w Poznaniu. Ze stolicy Dolnego Śląska przyjechała grupa 40-osobowa. Po uroczystym przywitaniu uczestnicy modlili się na Mszy św., którą odprawił o. Krzysztof Piskorz, karmelita bosy z Wrocławia.
- Głęboko wierzę, że dzięki Jezusowi spotykamy się tutaj i to On - nie kto inny - jest w centrum naszego spotkania. W tych dniach Pan Jezus, w mocy Ducha Świętego, który jest w każdym w nas, chce mówić nam o Ojcu i Jego miłości do człowieka - mówi s. Jana Krogul, siostra urszulanka z Wrocławia.
Cytuje przy tym fragment z Pisma Świętego: „Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11, 27).
W tym roku temat spotkania brzmi: „W rytmie Słowa”. Jak tłumaczą urszulanki, jest on zachętą do tego, by chodzić Bożymi ścieżkami, zestroić się z wolą Ojca, wejść w rytm Słowa, czyli poznawać Boga w Jego słowie.
- Jeżeli czujemy, że osłabła nasza więź z Bogiem, że sami wyznaczamy sobie kierunek drogi i wsłuchujemy się jedynie w swój osobisty rytm, bądź rytm naszego otoczenia, świata i jego nowinek, to znak, że dobrze trafiliśmy - przemawiała do zgromadzonej młodzieży s. Jana Krogul.
Tłumaczy, że podczas tego weekendu organizatorzy chcą uwrażliwić uczestników na słowo Boga.
- Chcemy wsłuchiwać się w Jego rytm. Przez te kilkadziesiąt godzin będziemy wspólnotą zgromadzoną właśnie w tym celu. Chcemy, by to był szczególny czas łaski dla młodzieży - stwierdziła s. Jana.
Przytacza przy okazji VI Urszulańskiego Spotkania Młodych myśl papież Benedykta XVI:
„Drodzy młodzi, wzywam was, byście osiągnęli zażyłość z Biblią, trzymali ją w zasięgu ręki, ażeby była dla was niczym kompas, wskazujący drogę, którą należy iść. Czytając ją, nauczycie się poznawać Chrystusa. Mówi o tym św. Hieronim: »Nieznajomość Pisma, jest nieznajomością Chrystusa«.”
Do walki o prawdę w internecie i ambitnej aktywności w wirtualnej rzeczywistości zachęcali młodych Weronika i Jan Kostrzewa, którzy tworzą jeden z popularniejszych polskich videoblogów na YouTubie.
- Internet umożliwia nam odkłamywanie rzeczywistości i może mieć większy zasięg oddziaływania niż telewizja czy radio. Ma naprawdę dużo większą siłę oddziaływania - przekonywał Jan Kostrzewa.
Jego żona oprócz internetowego projektu pracuje jako dziennikarka Radia Plus oraz Telewizji Polskiej. Młode małżeństwo mobilizowało młodzież do promowania wartości chrześcijańskich w sieci.
- Nie trzeba wielkich umiejętności, by stać się celebrytą. A świat potrzebuje pozytywnych celebrytów, porządnych, z wartościami, dlatego warto promować najcenniejsze wartości w internecie. Telewizja to chwila moment, natomiast wy możecie żyć w internecie bardzo długo, w każdej chwili ktoś może wyciągnąć wasz filmik. Poza tym młode pokolenie już bardziej ufa temu, co znajdzie w internecie, niż mediom tradycyjnym - wyjaśniała Weronika Kostrzewa.
Prelegenci podkreślali, że w rzeczywistości wirtualnej, by przekonać odbiorców, nie trzeba najlepszego sprzętu czy profesjonalnego studia. Liczy się autentyczność, pomysł i atrakcyjna forma. Ostrzegali przy tym jednak, by nie zaślepiła młodych żądza sławy, która często sprawia, że treści wrzucane do internetu stają się coraz mniej wartościowe.
- Brak bariery finansowej to chyba największy argument za prowadzeniem videobloga. Potrzebujecie jedynie telefonu - stwierdził Jan Kostrzewa.
W XXI wieku trzeba videoblogerów, którzy przyznają się Jezusa i potrafią przedstawiać bieżące wydarzenia przez pryzmat swojej wiary. Im więcej nas będzie, do tym większej liczby ludzi dotrzemy. Cieszymy się, że możemy być narzędziami w rękach Boga i myślimy, że on tego od nas oczekuje - oświadczyła Weronika Kostrzewa.
Po prelekcji siostry urszulanki wraz z młodzieżą zaprezentowały pantomimę o sile słowa Bożego, a następnie wszyscy w kaplicy do późnego wieczora modlili się przed Najświętszym Sakramentem modlitwą uwielbienia.