Prezydent Polski wziął udział w Gali Jubileuszowej z okazji 200-lecia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich w Operze Wrocławskiej.
Para Prezydencka oraz wicepremier Piotr Gliński byli gośćmi specjalnymi jednego z kulminacyjnych wydarzeń jubileuszu. Termin związany jest z zatwierdzeniem fundacji Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, które miało miejsce 4 czerwca 1817 r. Data ta jest przyjmowana za początek Ossolineum, jednej z najważniejszych polskich skarbnic dóbr kultury.
Prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieniu na początku przywołał historię powstawanie Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.
- Obchodzimy dzisiaj 200-lecie instytucji, która z całą pewnością w naszej przestrzeni państwowej stanowi jeden z najważniejszych elementów fundamentalnych naszego dziedzictwa narodowego i kulturowego. Po to zresztą została przez Józefa Maksymiliana Ossolińskiego ufundowana w 1817 roku i po to stała się zakładem narodowym z mocnym podkreśleniem elementu narodowego - mówił Andrzej Duda.
Wyjaśniał także, jaki był cel powstania takiej instytucji.
- Przecież to było w czasie, kiedy Polska nie istniała na mapach, kiedy Polacy byli prześladowani pod zaborami, w czasie, kiedy obawiano się, czy przetrwamy jako naród, jako społeczeństwo. Dlatego postanowiono zebrać i ochronić to, co najważniejsze dla każdego narodu: jego dziedzictwo, jego historię, fundamenty jego wspólnotowej świadomości. Dlatego właśnie stworzono bibliotekę, muzeum, w którym mecenas i wielki znawca sztuki Henryk Lubomirski gromadził wspaniałe dzieła sztuki, rzeźby malarstwa nie tylko polskie, ale ważne dla światowego dziedzictwa - stwierdził Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej.
Przypomniał także, że w Ossolineum przede wszystkim ludzie wielkiego serca gromadzili polską literaturę, te najstarsze rękopisy średniowieczne i te bardziej im współczesne. I dlatego do dzisiaj w tych zasobach mamy rękopisy Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza, Różewicza i wielu innych wielkich twórców polskiej literatury.
- Robili to po to, aby nasze dziedzictwo było scalone, było jednością. Kiedy spojrzy się na 200 lat Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, to człowiek z pewnym zdumieniem uświadamia sobie, że to przecież 129 lat historii tej instytucji we Lwowie i tylko, albo aż 71 we Wrocławiu. A więc więcej niż połowę czasu Rzeczpospolitej nie było na mapie, bo była pod zaborami - tłumaczył Andrzej Duda.
Jak stwierdził, historia Ossolineum jest bardzo długa i mocno wryta w najtrudniejsze okresy naszej ojczyzny.
Prezydent przypomniał czas końca drugiej wojny światowej, kiedy w 1946 roku tylko część jednostek zgromadzonych w Ossolineum została przeniesiona do Wrocławia ze Lwowa, który znalazł się poza granicami Polski.
- Zakład Narodowy Ossolińskich odbudowywał Wrocław dla Polaków i dla Polski. Ale z drugiej strony to Wrocławianie stanęli dla Zakładu im. Ossolińskich. Jakże mocno wrósł się w ten czyn narodowy w tożsamość, świadomość tych Polaków, których losy rzuciły po II wojnie światowej z Kresów razem z tymi dziełami do Wrocławia - przemawiał A. Duda.
Zaznaczył przy tym, że te drogocenne zbiory polskiej literatury i kultury pomagały i pomagają budować polską tradycję stolicy Dolnego Śląska, dały zapał do tego, by odbudowywać to miasto tak zniszczone po II wojnie światowej.
- W 1997 roku, kiedy przyszedł czas strasznej próby powodzi, wielu Wrocławian, mając wybór pomiędzy ratowaniem swojego prywatnego dziedzictwa, a ratowaniem narodowego dziedzictwa, przyszło tu, do Ossolinem, żeby pomóc ocalić to, co dla Polaków święte - oświadczył prezydent.
Na koniec dziękował wszystkich tym, którzy tworzyli tę wspaniałą instytucję i którzy się dla niej poświęcali, żeby ratować ją w trudnych momentach.
- Dziękuję także za to dzieło odbudowy Ossolineum, które jest realizowane od lat 90. Dziękuję za porozumienia zawarte ze stroną ukraińską, a dzięki którym dzisiaj digitalizuje się zbiory, te we w Polsce i te które pozostały we Lwowie - mówił PAD.
Jak podkreślił, dzięki tej trudnej, żmudnej pracy pojawia się szansa, że Ossolineum stanie się znowu jednością, wielkim potężnym zbiorem obok Biblioteki Jagiellońskiej, Biblioteki w Kurniku oraz Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu. Stanie się wielkim świadectwem naszej historii, historii naszej literatury i jej rozwoju.
- Dziękuję Wrocławiowi za to, że to Ossolineum do siebie przyjął i je ratował w trudnym czasie. Wierzę w to głęboko, że ten Zakład Narodowy będzie obchodził nie tylko 200-lecie, ale swoje kolejne stulecia z pożytkiem dla Rzeczypospolitej i Polaków na całym świecie - zakończył przemówienie gość specjalny jubileuszowej gali.