Na pierwszym ukraińskim forum we Wrocławiu dyskutowano o problemach ukraińskich migrantów, ich funkcjonowaniu w środowisku lokalnym, usprawnieniu procesu legalizacji oraz zatrudniania.
FORUM (For Ukrainian Migrants) stworzyło wspólną płaszczyznę do współpracy, komunikacji, wymiany informacji i doświadczeń pomiędzy środowiskami biznesowymi, imigranckimi oraz władzą lokalną i regionalną.
Dyskutowano o problemach ukraińskich migrantów, ich funkcjonowaniu w środowisku lokalnym, usprawnieniu procesu legalizacji oraz zatrudniania cudzoziemców przez polskich przedsiębiorców.
- Integracja Ukraińców zależy od nich samych. Tutaj muszą sami się integrować, zbierać się w grupy, organizować festiwale, kulturalne przedsięwzięcia, nie oczekiwać tego od jakichś instytucji. Muszą sami do tego dojść - mówiła Svitlana Krysa, kierownik Działu Konsularnego Ambasady Ukrainy w RP.
Zwróciła także uwagę na zanikanie języka ojczystego wśród swoich rodaków, którzy przyjeżdżają do Polski.
- Mężczyzna mówi do mnie: przepraszam nie rozumiem i nie rozmawiam w języku ukraińskim. Pytam, ile lat w Polsce mieszka. Odpowiada, że 3 miesiące. To przykre, że migranci ukraińscy zapominają o swojej kulturze, języku, o swoim państwie. W mieszanych rodzinach, gdzie np. matka to Ukrainka, a mąż Polak, do dziecka w domu mówi się jedynie w języku polskim. Potem, gdy proszą o wydanie paszportu dla dziecka, ono nie rozmawia w ogóle po ukraińsku, a rodzice się zupełnie tego nie wstydzą - opowiadała konsul.
FORUM, jej zdaniem, jest dobrym pomysłem, dlatego proponuje, by takie inicjatywy także w innych regionach Polski, gdzie mieszkają obywatele Ukrainy.
- Warto zaprosić tych, którzy pracują w Polsce, i posłuchać o ich problemach, bolączkach, spostrzeżeniach. By mogli wyrazić swoje zdanie nam prosto w oczy. Nie rozmawiajmy o nich poza nimi - zwróciła uwagę Svitlana Krysa.
- Jeszcze pół roku temu uważałem, że w Polsce nie podnosi się kwestii wielkiej imigracji Ukraińców. Mieliśmy takie wrażenie, że ponad milion Ukraińców, którzy przebywają u was, nie istnieje dla pańska Polskiego, albo są traktowali jak uchodźcy, czy podobnie - stwierdził Oleh Mandiuk, konsul generalny Ukrainy w Krakowie.
Podkreślił, że przy takiej liczbie imigrantów z Ukrainy należy w ustawach rządowych zmieniać pewne zapisy, które usprawnią sytuację. Jego zdaniem inicjatywa ustawodawcza powinna wyjść z urzędu miasta, czy władz województwa.
- Jak Polska zaprasza do siebie ludzi z Ukrainy, to musi też wziąć jakąś odpowiedzialność za nich, żeby możliwości życia dla emigranta były odpowiednie. I nie chodzi tylko o warunki pracy, czy o język, ale też o troskę o zachowanie tożsamości Ukraińców czy ubezpieczenie zdrowotne. Nie ma dnia, żeby ktoś się nie zwrócił do mnie, że nie może zapłacić za leczenie w Polsce - mówił Oleh Mandiuk.
Konsul zaproponował, by polskie Ministerstwo Zdrowia ustaliło konkretne firmy ubezpieczeniowe do obsługi i wtedy żaden Ukrainiec nie mógłby przekroczyć granicy, otrzymać pracy czy uczyć się na uniwersytecie bez tego ubezpieczenia.
- 90 proc. Ukraińców, którzy przyjeżdżają do Polski, chce pracować legalnie, płacić podatki, otrzymywać pensję. A spotykają się polskim pracodawcą, który szuka różnych możliwości, żeby jego wydatki były jak najmniejsze. I wtedy odpowiedzialność leży nie na pracodawcy, ale pracowniku. Pracodawca w razie kontroli zapłaci jakąś nieznaczną grzywnę, a Ukrainiec? Musi wrócić do kraju - uczulał konsul z Krakowa.
Justyna Matkowska, która zajmuje się ustawowymi mniejszościami w urzędzie wojewódzkim zapewniała, że pracownicy DUW podejmują działania, by maksymalnie usprawnić procedury związane powiększającą się społecznością ukraińską.
- To nie takie proste, bo tych wniosków przybywa, prawdopodobnie jest ich nawet o 300 proc. więcej. Nasze możliwości są ograniczone jeśli chodzi o pracowników. Współpracujemy z konsulatem, wypracowaliśmy pewne rozwiązania. Pozytywnie odnieśliśmy się do próśb z konsulatu. Szanuję to, że postawa konsulatu i fundacji "Ukraina" nie jest roszczeniowa, ale chcecie współpracować, by usprawnić procedury - oświadczyła J. Matkowska, pełnomocnik wojewody dolnośląskiego.
Dodała także, że w urzędzie wojewódzkich przeprowadzono dwie edycje szkolenia antydyskryminacyjnego dla pracowników. Oprócz tego udostępniono konsulatowi wzory dokumentów i najczęściej popełniane błędy we wnioskach.
- Wrocław jest otwarty dlatego przyciąga Ukraińców. Ich wybór daje ogromny skok temu miastu do przodu. Są to takie biznesy jak deweloperka, restauracje, hostele, wynajem mieszkań, nie mówiąc o konsumpcji. Wśród studentów największa grupa poza mieszkańcami Wrocławia to Ukraińcy, dlatego całkowicie popieram przywitanie ludzi z Ukrainy w ich języku, zwłaszcza w tych bramach Wrocławia jak dworzec PKP czy lotnisko - przemawiał Grzegorz Dzik, Konsul Honorowy Ukrainy we Wrocławiu.
Jak przyznał, chciałbym, by drugim językiem, którym posługujemy się w komunikacji i udzielaniu informacji w stolicy Dolnego Śląska, był język ukraiński. Bariera komunikacyjna może bowiem naprawdę zamknąć komuś drogę do lepszego życia. Dlatego Informacja musi być dobrej jakości.
- Państwa potencjał jest, moim zdaniem, ogromną szansą dla naszego miasta, ale z drugiej strony dla was. Myślę, że warto dbać o stabilne miejsca pracy, czy rzetelność polskich pracodawców. Dzisiaj miasta, które się rozwijają to te, w których przybywa mieszkańców - zwrócił się do obywateli Ukrainy G. Dzik.
Fundacja "Ukraina", którą zakładał, prowadzi szkolenia, kursy językowe i inne działania w związku z budowaniem komunikacji i informacji dla Ukraińców. Trwają rozmowy, by coraz więcej funkcji dotyczących Ukrainy, które wykonuje miasto czy urząd marszałkowski, przejęła fundacja we współpracy z podmiotami państwowymi.
- Władze miasta Wrocławia ogromnie cenią temat współpracy z obywatelami Ukrainy, dlatego chcemy, by w radzie fundacji zasiadali przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, wojewódzkiego i miasta w tych samych proporcjach - zaproponował Grzegorz Dzik.
Zaznaczył, że wielu Wrocławian ma korzenie na Ukrainie i dlatego to miasto można nazwać małym Lwowem, a program dot. Ukrainy musi być mocnym, silnym programem, gdyż stwarza szansę dla stolicy Dolnego Śląska.
- Dla mnie jest oczywiste, że marszałek województwa powinien podjąć dialog ustalenia istotnego funduszu dla wspierania przyjmowania i opieki nad obywatelami Ukrainy - skwitował Konsul Honorowy Ukrainy we Wrocławiu.
- FORUM to dla nas niezwykłe wydarzenie. Społeczność Ukraińców tworzy spory odsetek mieszkańców naszego miasta. Oni sami się szacują na 80-100 tysięcy. Dzisiaj przekonaliśmy się o kolejnych wyzwaniach, które z tego wynikają. Przedstawiciele Urzędu Miasta uczestniczyli w FORUM w dość dużym składzie, ponieważ tym sprawom należy poświęcić szczególną uwagę - konstatuje Jacek Sutryk, Dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta Wrocławia.
Jak uzupełnia, podstawowym zadaniem miasta jest zniwelowanie wszystkich barier, które mogą tworzyć nierówny dostęp do Wrocławia dla obywateli Ukrainy.
- My chcemy, żeby Ukraińcy nadal do nas przyjeżdżali, a ci, co przyjadą, żeby się czuli tu dobrze. Stanie się tak, jeśli będą oni mogli, jak pozostali mieszkańcy Wrocławia, korzystać z miasta w takim sam sposób. Dlatego będziemy udostępniać kolejne obszary życia miejskiego społeczności Ukraińskiej - tłumaczy Jacek Sutryk.
Chodzi m.in. organizację wydarzeń, które promują kulturę ukraińską, ale także zapraszanie Ukraińców na polskie imprezy kulturalne.