Niech w roku jubileuszowym każdy powróci do swojej własności - wiary i niech każdy powróci do swojej rodziny - Kościoła - mówił bp Andrzej Siemieniewski podczas Mszy św. z okazji 50-lecia duszpasterstwa niesłyszących i niewidomych.
Biskup Andrzej, przewodnicząc Eucharystii w kościele NMP na Piasku we Wrocławiu, wskazał na fakt, że świętowanie co 50 lat jubileuszu ma swoje źródło w Biblii. Co więcej, Pan Bóg sam wskazuje na jej kartach sposoby obchodzenia tego świętego czasu: powrót do swojej własności oraz powrót do swojej rodziny. Jak dziś rozumieć te wskazania? – Trzeba powrócić do swojej duchowej rodziny. Dziękować Bogu za początki tego duszpasterstwa, za duszpasterzy, animatorów, rodziców, za wszystkich, którzy tu znajdują swój dom, swoją rodzinę – mówił, wyjaśniając również „powrót do swojej własności”. – A co jest majątkiem Kościoła, jeśli nie nasza wiara? Dziś przypominamy sobie, że tą własnością jest wiara w Trójcę Świętą.
O niej przypomina, jak mówił, każda wizyta w kościele. Tabernakulum mówi nam o Chrystusie, płonąca obok lampka – o Duchu Świętym. – Przenika On cały świat i przede wszystkim nas, budzi wiarę, zapala płomień miłości i radości, budzi słowa modlitwy. A najważniejsze z nich to „Ojcze nasz”. Duch woła w nas „Ojcze!” – wyjaśniał bp Andrzej, zauważając, że choć Ojca nie dostrzegamy, widzimy Go sercem. Wracając do swojej duchowej rodziny, w duszpasterstwie i w Kościele, trzeba wrócić do bogactwa wiatry.– Tajemnica Trójcy to tajemnica życia i naszego spotykania Boga.
– Formalnie duszpasterstwo powstało w 1953 r., natomiast w 1967 r. znalazło swoje stałe miejsce w kaplicy św. Sebastiana w kościele pw. NMP na Piasku – przypomniał na początku Mszy św. obecny diecezjalny duszpasterz niesłyszących i niewidomych, ks. Tomasz Filinowicz. Przywołał postać ś. p. ks. Kazimierza Błaszczyka, któremu bp. Bolesław Kominek zlecił zadanie utworzenia ośrodka duszpasterskiego w kaplicy św. Sebastiana. Ks. Kazimierz, którego 5. rocznica śmierci minęła w maju br., całe swoje kapłańskie życie poświęcił temu duszpasterstwu.
W Eucharystii wzięli udział także m.in. ks. Jan Sroka i ks. Jan Mazur, swego czasu również zaangażowani w posługę niesłyszącym i niewidomym we Wrocławiu, oraz ks. Grzegorz Michalski – proboszcz parafii pw. NMP na Piasku.
Specjalne statuetki otrzymały dwie osoby od lat współtworzące duszpasterstwo: s. Małgorzata Szewczyk ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca oraz Renata Maciejewska. – Przyszłam tu po raz pierwszy, gdy ks. Błaszczyk był od 7 lat kapłanem. Poprosił moją przełożoną, bym mogła pomagać wśród niesłyszących i niewidomych. Tak się stało – mówi siostra, wspominając, że najpierw była nieco przerażona. – Nie znałam języka migowego. Myślałam: „Co zrobię?”. Mówię: „Panie Boże, jeśliś mnie tu postawił, to daj mi siłę”. I tak się stało.
Siostra, na 40-lecie swojej pracy w duszpasterstwie odznaczona złotą odznaką przez Związek Niesłyszących we Wrocławiu, wspomina rosnącą stopniowo ruchomą szopkę, wakacyjne przygotowywanie dzieci do I komunii św. i bierzmowania, a także pielgrzymki rowerowe na Jasną Górę. – Ks. Błaszczyk zakupił 8 rowerów-tandemów (niektórzy mieli swoje) i… na jednym rowerze jechał z przodu głuchoniemy, z tyłu niewidomy – opowiada. – Tym, którzy przychodzą tu oglądać ruchomą szopkę opowiadamy o życiu ludzi niewidzących i niesłyszących. Ukazujemy ich świat – świat ciszy i ciemności.
Pani Renata trafiła do duszpasterstwa jako dziewczynka, już w 1975 r. – zachęcona przez swoją koleżankę. – Mam aparat słuchowy, chodziłam do zwykłej szkoły i najpierw w ogóle nie wiedziałam, co to znaczy „migać” – wspomina. Z czasem nauczyła się języka migowego, a jej umiejętność porozumiewania się i za pomocą migów i bez nieustannie się przydaje. Bardzo szybko została zaangażowana przez ks. Kazimierza do pomocy w przygotowywaniu dzieci pierwszokomunijnych i tak od lat uczestniczy we wszelkich działaniach duszpasterstwa.
Po Eucharystii uczestnicy jubileuszowego świętowania przenieśli się „pod Czwórkę”, gdzie trwał festyn św. Filipa Smaldone – patrona niesłyszących. Oprócz biesiady i przyjacielskich rozmów na gości czekały seanse filmów ukazujących historię duszpasterstwa oraz dwie wystawy: fotograficzna i wystawa sprzętów służących ks. Kazimierzowi Błaszczykowi do przygotowania rozmaitych pomocy duszpasterskich. Zobaczyć można było także jego słynny akordeon czy dawne aparaty fotograficzne, z których korzystał w duszpasterstwie, i aparaturę potrzebną do wywoływania zdjęć.
Wkrótce więcej